czwartek, 13 czerwca 2019

podsumowanie kwietnia i maja


Miała być recenzja, ale niestety zabrakło mi nieco czasu i weny, dlatego postanowiłam na początek zabrać się za coś innego, luźniejszego. Chciałabym opowiedzieć wam dzisiaj, o tym co działo się u mnie w kwietniu oraz maju. Przede wszystkim są to dwa skrajnie różne miesiące - w zależności od mojego samopoczucia, z którym ostatnio bywa jak w kalejdoskopie oraz ilości obowiązków domowych i uczelnianych. Tych drugich na pewno więcej przybędzie teraz, ponieważ kończy się semestr i czas egzaminów oraz oddawania projektów. Nie o tym jednak, a o książkach i postach!

PRZECZYTANE

Kwieceń zaczęłam od dokończenia Inkuba od Artura Urbanowicza, o którym już pojawił się post. Tutaj dodam tylko, że książka jest naprawdę warta uwagi - genialna, przemyślana, przerażająca i zaskakująca. Następnie skończyłam podczytywany w międzyczasie ebook, Dolinę Umarłych Tess Gerritsen i jestem nią zachwycona tak samo, jak wszystkimi poprzednimi tomami serii o Rizzoli i Isles. Następnie przyszła kolej na Siedem Bram Adama Fabera, który również czytałam fragmentami między innymi książkami, ale nie znaczy to, że jest ona zła. Wręcz przeciwnie wprowadza mnóstwo nowych wątków i rozbudowuje świat przedstawiony. Po raz kolejny miałam również okazje przeczytać Nomen Omen Marty Kisiel i to zakończenia po raz kolejny było tym, czego  bardzo potrzebowałam. Jeszcze na koniec pochłonęłam kolejny tom serii Luciny Riley - tym razem Siostrę Cienia. Miesiąc skończyłam z najlepszym jak do tej pory wynikiem: 5 przeczytanych książek i jestem z tego bardzo zadowolona. Wręcz przeciwnie jest z majem, zaledwie 3 książki i żadna z nich nie jest jakoś super długa. Zaczęłam od Wilka Katarzyny Bereniki Miszczuk i choć może nie jest to nic nadzwyczajnego to książka całkiem mi się podobała. Była nieco inna od typowych książek tego gatunku. W trakcie wyjazdu do Lublina czytałam sobie Oczy Uroczne Marty Kisiel i na razie za dużo nie będę może mówić. Do tego udało mi się jeszcze skończyć Na krawędzi mroku Jeffa Gilesa oraz rozpocząć Oko Pustyni Richarda Schwartza.

OPUBLIKOWANE

W kwietniu na blogu pojawiła się recenzja wyżej wspomnianego Inkuba Artura Urbanowicza, którą jeszcze raz serdecznie wam polecam. Do tego opowiedziałam wam też, co działo się u mnie w marcu oraz jakie książki z gatunku fantastyki naukowej chciałabym przeczytać w najbliższym czasie. Jeśli zaś chodzi o maj przygotowałam dla was wtedy dwie recenzje - Drugiej Szansy Katarzyny Bereniki Miszczuk oraz Pani Czterdziestu Żywiołów Witolda Dworakowskiego. Obie mi się bardzo podobały i serdecznie je wam polecam. I na sam koniec miesiąca zdążyłam jeszcze napisać o miejscach, które chciałabym odwiedzić, dzięki mojemu zainteresowaniu popkulturą.

Staram się, jednak w moim blogowaniu nie zawsze jest dobrze. Szczególnie, że jest to jedynie moje dodatkowe zajęcie i nie zawsze mam czas na wszystko, co chciałabym tutaj napisać. Mam jednak plan i bardzo chciałabym, żeby w najbliższych miesiącach Biblioteczka się rozwinęła. Nie będę obiecywać, że będę tu częściej i nie będę znikać na dni czy nawet tygodnie, bo po prostu nie wiem, co będzie za tydzień lub dwa. Na razie żyję bardziej z dnia na dzień.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Będzie mi bardzo miło, jeśli pozostawisz po sobie komentarz, ponieważ bardzo mnie to motywuje do dalszego pisania o książkach. Pamiętaj jednak, że jest to miejsce na dyskusje na temat posta, a nie spam.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...