środa, 13 grudnia 2017

październikowo-listopadowy bookhaul

Byłam strasznie wkurzona, gdy okazało się, że wcześniej napisany październikowy bookhaul i recenzja Illuminae przepadły sobie gdzieś lecz nie wiadomo gdzie, choć byłam stu procentowo pewna, że je napisałam. Nie miałam za bardzo czasu robić tego ponownie, więc pogodziłam się z faktem, że nie podzielę się z wami swoim zdaniem o najpopularniejszej ostatnio książce młodzieżowej, a bookhaul zrobię dwumiesięczny. W sumie wyszło całkiem dobrze, bo mam teraz do pokazania całkiem sporo książek.



W samym październiku moja biblioteczka wzbogaciła się o sześć nowych pozycji, w tym dwie spore cegiełki. Do recenzji otrzymałam Dwór Cierni i Róż Sarah J. Maas, Rycerzy Krystalii Brandona Sandersona, Króla Kier Aleksandry Polak oraz cudowne Na krawędzi wszystkiego Jeffa Gilesa. Sama zaś kupiłam sobie w końcu książki, które od bardzo dawna chciałam przeczytać, czyli Drogę Królów Brandona Sandersona oraz To Stephena Kinga w wydaniu, które bardzo chciałam, a które trudno znaleźć.



W samym listopadzie zrobiłam sobie już świąteczne zakupy, których głównym zamierzeniem było kupienie prezentu dla taty i przyjaciółki, ale dzięki temu moja biblioteczka wzbogaciła się o piękne, ilustrowane wydanie Silmarillionu Tolkiena, czyli prawdopodobnie moim pierwszym spotkaniu z największą klasyką fantasy, oraz Zawiszę Czarnego Jakuba Ćwieka. Poza tym w biedronkowej promocji upolowałam Krzyk Icemarku, Klingę Ognia oraz W Otchłani. No i oczywiście znalazłam również Bastion Kinga w trudno dostępnym wydaniu. Na spotkaniu z Glukhovskym kupiłam sobie jego najnowszą powieść - Tekst. Wymieniłam dwie niechciane pozycje na Meteoryt i Wilki Lokiego. Dotarł też do mnie mój finalny egzemplarz Podróżniczki, a także pierwsza książka wydana przez Zaklęty Papier, czyli Dwa Oblicza.

Kompletnie nie mam już miejsca na nowe książki, ale ich przybywanie tak niesamowicie cieszy. Grudniowy bookhaul już zapowiada się obficie, bo na samym początku otrzymałam bardzo bogatą paczkę. Mam jedynie nadzieję, że mój Mikołaj wysłucha błagania o nowy regał! Możecie również opowiedzieć mi o tym, co do was przywędrowało w ostatnim czasie.

niedziela, 10 grudnia 2017

podsumowanie listopada


Gdy piszę ten post jest wieczór, czwartego grudnia i robię to z nadzieją, że ujrzycie go wcześniej niż podsumowania sprzed jakiś dwóch miesięcy, czyli chociaż przed dziesiątym dniem miesiąca. Niestety, ale ostatnimi czasy nim się obejrzę miesiąc się prawie kończy, a przygotowane notki czekają sobie na zrobienie do nich w miarę ogarniętych zdjęć. 

O tym co się dzieje u mnie prywatnie, poza tym, że jakoś to leci, nie mam zbyt wiele do powiedzenia. Pracuję, studiuję, czytam, oglądam i od czasu do czasu pójdę sobie na jakieś kulturalne wydarzenie. W listopadzie było to akurat spotkanie z Dmitry'em Glukhovskym w gdańskim Empiku w Galerii Bałtyckiej i koncert Sunrise Avenue w Klubie Studenckim Kwadrat w Krakowie, które niefortunnie złożyły mi się w jednym, ostatnim tygodniu miesiąca, przez co na koniec byłam tak wykończona, że gubiłam się we własnych błędach na dokumentach w pracy. No i jeszcze wyjazd na drugi koniec Polski wypadł w tym samym momencie, co spotkanie z Jakubem Ćwiekiem w Gdańsku. Świetnie się bawiłam w Krakowie, ale jednocześnie od dawna chciałam zobaczyć na żywo tego pana. Mam nadzieję, że przyjedzie na Gdańskie Targi Książki.

Miałam w planach przeczytanie przynajmniej ośmiu książek, żeby wyrobić się ze swoimi planami na ten rok, ale choć się nie udało, to jestem w miarę zadowolona ze swojego wyniku - sześć pozycji. Zaczęło się oczywiście od skończenia Illuminae Amie Kaufman i Jaya Kristoffa, która bardzo mi się podobały i rzeczywiście zasługiwała na ten cały szum medialny, choćby ze względu na formę w jakiej została przedstawiona. Następnie w końcu sięgnęłam po mój absolutny must read, który długo czekał na swoją chwilę, czyli Czerwone jak krew Salli Simukki. Była to naprawdę fajna, lekka lektura na jeden wieczór. Niesamowicie spodobała mi się debiutancka powieść Marcina A. Guzka Komandoria 54. Genialnie się przy niej bawiłam. Miałam cudowny świat przedstawiony oraz cudownych bohaterów, przez których uroniłam morze łez na koniec. Udało mi się także w końcu przeczytać i zrecenzować swój patron - Godzinę Diabła. Miejscami świetna, miejscami beznadziejna, ale miło spędziłam przy niej czas. W pociągu do Warszawy udało mi się pochłonąć ostatnie dwieście stron Eel II Krzysztofa Bonka, o której opinią niedługo się podzielę, bo naprawdę nie spodziewałam się, że aż tak mi się spodoba. Oczywiście nie mogłoby się też zabraknąć przynajmniej jednego opowiadania o Sherlocku Holmesie - tym razem los padł na Sprawę Tożsamości. Przez większość miesiąca czytałam jednak Imperium Burz, ale niestety nie udało mi się go skończyć w listopadzie, więc zaliczę ją do grudnia.

Ostatecznie w sumie niewiele pamiętam z tego, co oglądałam w listopadzie. Na pewno zrobiłam sobie z przyjaciółką maraton pierwszego sezonu Supernatural. Kontynuowałam oglądanie The Good Doctor i The Exorcist, które się jeszcze nie skończyły, ale zapewne nastąpi to już w grudniu. Oraz Star Trek: The Orginal Series A poza tym to chyba już nic.

Jak wam minął miesiąc? Co ciekawego przeczytaliście lub obejrzeliście? Koniecznie podzielcie się ze mną w komentarzach swoimi wspomnieniami z listopada lub linkami do swoich podsumowań. :)

środa, 6 grudnia 2017

plany czytelnicze: świąteczny maraton czytelnicy

Książki, których nie ma na zdjęciu posiadam w ebookach ;)

Po raz już trzeci razem z Kitty z Biblioteczki Ciekawych Książek organizujemy Świąteczny Maraton Czytelniczy. W tym roku odbędzie się on w dniach 25-30 grudnia i tak, jak uprzednio na każdy dzień przypada osobna kategoria, przy której interpretacji zostawiamy wam wolną rękę, możecie też dobrać sobie jedną książkę do kilku kategorii. No i przede wszystkim jako, że mamy dzisiaj imieniny jednej z najważniejszych, świątecznych postaci to chciałybyśmy go uczcić dzieląc się stosikami, które planujemy przeczytać w trakcie maratonu. Zachęcamy również was do podzielenia się swoimi planami w komentarzach pod tym postem lub na własnym blogu.


Tradycyjnie pierwszego dnia zapoznamy się z kolejnymi świątecznymi pozycjami. Przyznam, że z tą kategorią miałam chyba największy problem. Nie chciałam w tym roku po raz kolejny czytać Opowieści wigilijnej, więc stawiam na innego klasyka, czyli Dziadka do Orzechów E.T.A Hoffmana, o której nie wiem zbyt wiele, ale mam nadzieję, że również mi się spodoba.


Tu z kolei wahałam się między książką, którą dostanę na święta od przyjaciółki, a którąś z tych, które już czekają na mojej półce. Ostatecznie wygrało nadrabianie zaległości i będę czytała Krzyk Icemarku Stuarta Hilla, z tą piękną bielutką okładką i jeszcze piękniejszym zaprzęgiem u góry ;)


Wcześniej oglądałam tylko film i ogólnie będzie to moje pierwsze spotkania z twórczością Gaimana w jego typowym stylu, ale pamiętam, że właśnie w ekranizacji  Koraliny bardzo ważny był wątek rodziny głównej bohaterki. Dodatkowo jest to naprawdę króciutka książka, więc idealnie nada się na maraton.


Kolejna kategoria, z którą miałam nie lada orzech do zgryzienia, ponieważ pasowało mi tu jedynie To Kinga, ale nie chciałam przesadzać i brać ponad 1000 stronicowej cegły na maraton czytelniczy, dlatego mocno poszłam we własną interpretacje. Wybrałam Księcia i Żebraka, ponieważ przedstawiciele władzy, z których jeden jest wspomniany w tytule zazwyczaj strasznie się obżerają, nie tylko od święta.


Tutaj z kolei znowu postawiłam od razu na konkretną książkę, czyli Króla Kier Aleksandry Polak, ponieważ wywołuje silne i natychmiastowe skojarzenia z cyrkiem, a w cyrku można się świetnie bawić!


 No i ostatniego dnia przeczytam książeczkę, która leży u mnie w domu niesamowicie długo czekając na przeczytanie. Kupiłam ją, ponieważ kojarzyła mi się z moim ulubionym filmem, ale jakoś tak nie było okazji jej przeczytać. Opowiada o mężczyźnie, którego odmienia choroba.

To jak, poczytacie z nami przez te kilka świątecznych dni? ;) Jeszcze raz zachęcam do dzielenia się swoimi planami czytelniczymi, jeśli bierzecie udział no i niesamowicie nie mogę się go już doczekać! Mam nadzieję, że będziemy się dobrze bawić.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...