Ola K. z Nieuleczalnego Książkoholizmu wymyśliła niesamowitą serię postów, w której dwójka blogerów o zupełnie innych nastawieniach do danej książki dyskutuje na jej temat. Jeden jest oskarżycielem, a drugi obrońcą. Akcja trwa już od miesiąca, jednak moja kolej przyszła dopiero teraz i od razu trafiłam na pierwszą osobę poznaną za pośrednictwem książkowej blogosfery, czyli Kitty Aillę z Biblioteczki Ciekawych Książek. Daria próbowała bronić w waszych oczach Morderstwa o Orient Expresie, którego ja, jak pamiętacie, nie trawię.
Czy jej się udało? Ocenicie sami.
Suomi:
Oskarżam Morderstwo w Orient Expresie o bycie książką kompletnie
przegadaną. Niby jest krótka, bo tylko około 300 stron, ale na jej
kartach oprócz samego zabójstwa nie dzieje się nic szczególnego.
Same oględziny i przesłuchania.
Kitty:
Ależ według mnie właśnie o to chodziło! Przesłuchania pozwalały
nam poznać charaktery przesłuchiwanych, oględziny pozwalały
odnaleźć ślady, a to wszystko plus dedukcja Poirota pozwoliły nam
odkryć prawdę :)
Suomi:
Właśnie w tym problem, ze nie mieliśmy w ogóle wglądu w myśli
Poirota, bo narracja była trzecioosobowa i ta jego cała dedukcja
wyszła na jaw dopiero na samym końcu, który co prawda mnie
zaskoczył, ale był taki trochę nierealny.
Kitty:
Według mnie autorka zastosowała taki zabieg, aby czytelnik sam mógł
dojść do prawdy, a dopiero na koniec skonfrontować swoje
podejrzenia z rzeczywistością wykreowaną przez Christie! Mi ten
zabieg się podobał, takie powolne dochodzenie do prawdy i mega
zaskoczenie na koniec!
Suomi:
No dobra. To jeszcze rozumiem, ale po co był ten zabieg z fałszywymi
zeznaniami, a potem wszyscy nagle się przyznali? Takie to trochę
bezsensowne, bo ludzie zazwyczaj się trzymają swoich kłamstw, żeby
uratować sobie tyłek, a nie tak łatwo je odwołują.
Kitty:
Moim zdaniem byli pewni, że Poirot to zrozumie i ich nie wyda.
Musieli coś zrobić, bo inaczej na pewno kogoś by skazali. Przecież
oni pod koniec wyjaśnili mu całą historię, aby zrozumiał.
Suomi:
Według mnie byli za bardzo honorowi. :)
Swietny pomysł na takie zestawie dwóch odmiennych zdań. Ja osobiście książki nie czytałam więc oceniać nie będę
OdpowiedzUsuńHm, tak ci się dzień wcześniej wstawiło <3
OdpowiedzUsuńO, nawet nie wiedziałam, że byłam pierwszą osobą, którą poznałaś w ten sposób :D <3
Jaki dzień wcześniej? Miało być szóstego ._.
UsuńKurcze, "Morderstwo w Orient Expressie" jest obok "I nie było już nikogo" jedną z najlepszych książek Agathy Christie.
OdpowiedzUsuńJa niestety nie mogę ocenić tej książki, bo jeszcze jej nie przeczytałam, ale myślę, że za jakiś czas po nią sięgnę. Do tej pory książki Christie bardzo mi się podobały ;)
OdpowiedzUsuńZa wiele się nie wypowiem, bo książki nie czytałam, ale może kiedyś po nia sięgnę. Na razie nie ciągnie mnie do ktyminałów, ale jak zresztą powiedziełam "kiedyś" na pewno!
OdpowiedzUsuń