wtorek, 9 czerwca 2020

Ostatni Namsara - Kristen Ciccarelli


Uwielbiam smoki, a mitologie, legendy i baśnie zawsze mnie fascynowały, więc gdyby ktoś w tej chwili postawiłby mnie przed wyborem ulubionych wątków w powieściach fantastycznych to nie wahałabym się w wyborze. Jedynie uzupełniłabym je o kilka innych interesujących mnie tematów. Wymieniłam te dwa, bo ściśle wiążą się z Ostatnim Namsarą, ponieważ łączy on te tematy w jedno. Zarówno to, jak i napływające od was pozytywne opinie, sprawiły, że nie mogłam przejść obok tej powieści obojętnie.

Jako mała dziewczynka Asha starymi, zakazanymi opowieściami zwabiła pierwszego smoka, który w gniewie podpalił ją i stolicę Firgaardu. Cudem przeżyła to spotkanie. Na jej ciele pozostały rozległe, oszpecające blizny oraz nienawiść i wykluczenie ze strony poddanych. W ramach odkupienia win, poluje na smoki i przynosi ich głowy królowi. Ma także poślubić komendanta, który uratował jej życie. Nadchodzą jednak wieści, że Kozu ponownie pojawił się górach Ryftu, a to dla niej ostateczna szansa, aby całkowicie się oczyścić, a także uniknąć małżeństwa z rozsądku.

Jestem pod ogromnym wrażeniem ilości informacji, które Kristen Ciccarelli zawarła w tak krótkiej książce i jednocześnie nic nie wydawało się przerysowane czy też przekoloryzowane. Nie jest to też nie wiadomo, jak pompatyczna powieść fantastyczna, jednak nie czuję po niej żadnego niedosytu. Autorka zbudowała bardzo interesujący świat przedstawiony i brakowało mi tutaj jedynie jakiejś mapki, która pozwoliłaby się lepiej rozeznać w jego topografii. Sama fabuła kręci się oczywiście wokół starych opowieści, które zostały zakazane przed kilkoma pokoleniami, oraz polowań na smoki. Co najważniejsze nic nie jest tutaj takie, jakby się wydawało. Kłamstwa oraz niedopowiedzenia budują fajną atmosferę i napędzają akcje, w której nie brakuje nagłych zwrotów akcji. Dla niektórych może też to nie będzie nic nadzwyczajnego, bo mamy tutaj kilka typowych wątków, jak bunt przeciwko władzy czy zakazaną miłość, ale ja czytając Ostatniego Namsarę poczułam swego rodzaju powiew świeżości. Styl autorki jest nieco inny niż w czytanych wcześniej przeze mnie powieściach i przez niego się płynie. Poza tym w samym klimacie da się wyczuć jakąś taką mocno baśniową nutę z dużą dozą brutalności. Przyznaje się też, że nie przewidziałam takiego zakończenia, choć przez całą książką zastanawiałam się, kim będzie ten tytułowy ostatni namsara.

Rodzina królewska Firgaardu jest bardzo dysfunkcyjna, wręcz patologiczna. Brakuje w niej zdrowych relacji między rodzicami a dziećmi, zaufania czy bliskości. Matka Ashy i Daxa umarła bardzo młoda, a powód jej śmierci jest chyba najlepszym dowodem mojej tezy. Król sprawia wrażenie pompatycznego oraz wiecznie niezadowolonego ze swojego syna, córkę traktuje przedmiotowo i jest ona dla niego bardziej narzędziem do realizacji swojej polityki. Asha wydaje się groźna, niepokonana i niebezpieczna, a w rzeczywistości to zagubiona, przerażona dziewczynka, którą łatwo manipulować. Podoba mi się jednak, że w końcówce w końcu wzięłaś się w garść i zaczęła samodzielnie działać i analizować. Dax to z kolei chyba najbardziej niepozorna postać całej książki. Na początku jest opisywany jako dziecko z trudnościami w nauce, które nie umie pisać ani liczyć. Tymczasem to co zadziało się z nim w trakcie tej powieści zasługuje na ogromną pochwałę. Torwin z kolei jest bardzo odważny i nie boi się podążać za głosem sercem. Bardzo sprytnie umie też manipulować słowami, aby wszystko w końcu wyszło na jego. Komendant wydaje się mieć większą władzę w kraju niż sam król. Jest okrutny, zdeprawowany, nie boi się sięgać po to co jest mu należne z wykorzystaniem bardzo skrajnych metod. Zdecydowanie lepiej chciałabym poznać postać Szafiry, ponieważ zawsze była tam gdzieś w tle, gotowa nieść pomoc i mam wrażenie, że to będzie taka fajna przebojowa dziewczyna.

Gdy sięgałam po Ostatniego Namsarę nie spodziewałam się, że będę aż tak dobrze się przy niej bawić. Autorka odwaliła kawał dobrej roboty. Stworzyła spójny i interesujący świat, w którym główne skrzypce grają smoki oraz opowieści. Zadbała również o wciągającą fabułę czy ciekawych bohaterów. Jak dla mnie jest to mieszanka idealna i z wielką przyjemnością sięgnę po kolejne części. Jeśli wy również lubicie tego typu klimatu to serdecznie wam ją polecam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Będzie mi bardzo miło, jeśli pozostawisz po sobie komentarz, ponieważ bardzo mnie to motywuje do dalszego pisania o książkach. Pamiętaj jednak, że jest to miejsce na dyskusje na temat posta, a nie spam.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...