czwartek, 5 września 2019

Dary Bogów - Witold Jabłoński


Moim najbardziej znienawidzonym przedmiotem w szkole była historia. Uczenie się dat oraz zapamiętywanie ważnych imion i nazwisk było dla mnie katorgą. Chyba, że mówimy tutaj o erze wielkich odkryć geograficznych lub... antyku. To były jedyne dwa tematy, które rzeczywiście mnie zainteresowały. Z biegiem lat dotarło do mnie jednak, że uczyłam się o korzeniach kultury kilku kompletnie obcych mi narodów, a prawie nic nie wiem o własnych. Ostatnio zaczęły nawet pojawiać się powieści nawiązujące do mitologii słowiańskiej, jednak bazujące przede wszystkim na naszych rodzimych demonach. Nic o bogach. Aż tu raptem przypadkiem nawinął mi się zbiór opowiadań Witolda Jabłońskiego i muszę przyznać, że to jest właśnie to, czego potrzebowałam.

Dary Bogów to zbiór czternastu opowieści stanowiących bardzo udaną próbę odtworzenia słowiańskich mitów. Już w samym wstępie autor przekonuje mnie do siebie swoimi argumentami oraz powoływaniem się na odpowiednie źródła. Dodatkowo po każdej z części ponownie objaśnia nam, skąd wzięły się poszczególne wątki w danym micie. Przede wszystkim jednak sam przed sobą przyznaje, że nie jest to proste zadania, ponieważ wiele z nich zostało utraconych w wyniku chrystianizacji ziemi polskich. W takich momentach musiał odwoływać się do własnej wyobraźni oraz szukać inspiracji w pokrewnych wierzeniach.

Opowieści snute przez Witolda Jabłońskiego przemawiają do mnie również ze względu na ich charakter oraz klimat. Są dziwne, pogmatwane i nie brakuje w nich kazirodczych związków oraz przemocy. Dokładnie tak, jak w prawdziwych mitach powinno być. Słowianie nie gloryfikowali swoich bogów. Wręcz przeciwnie pod pozorami nadludzkich sił oraz pięknej urody, kryło się wiele wad. Ich czyny tłumaczyły wiele przyziemnych spraw - pory roku, czasy nieurodzaju czy nawet dlaczego przyjęło się mówić, że dzieci przynosi bocian.

Nie dziwi mnie jednak, że najbardziej upodobałam sobie opowieść o stworzeniu świata. Była nieco inna niż w dotąd poznanych mi mitologiach. Zaraz potem postawiłabym historię o Doli i Żmiju Trygławie czy ich synu Trojanie lub mit, z którego mogła, wziąć się baśń o Babie Jadze. Jeśli chodzi zaś o historie bogów to moją ulubioną na pewno będzie ta o nieszczęśliwej miłości Chorsa raz Jutrzenki. Do tego zaskoczyła mnie surowość i okrucieństwo Dziewanny do swego niewiernego męża.

Na ogromny plus zasługuje również zamieszczone na końcu książki dodatki w postaci spisu bogów oraz kalendarza obrządków słowiańskich. Dzięki temu jeszcze lepiej możemy zrozumieć punkt widzenia autora względem obranego tematu oraz obyczajowość naszych przodków.

Długo czekałam na tego typu książkę i jestem niezmiernie szczęśliwa, że w końcu mogłam ją przeczytać. Według mnie autor stanął na wysokości zadania. Zebrał mnóstwo materiałów do stworzenia Darów Boga i umiał z tego bardzo dobrze skorzystać. Historie są nie tylko ciekawe, ale również pouczające oraz mają ten specyficzny klimat mitów. Jeśli również jesteście żywo zainteresowani dawnymi wierzeniami to serdecznie polecam wam zapoznać się z pracą Witolda Jabłońskiego.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Będzie mi bardzo miło, jeśli pozostawisz po sobie komentarz, ponieważ bardzo mnie to motywuje do dalszego pisania o książkach. Pamiętaj jednak, że jest to miejsce na dyskusje na temat posta, a nie spam.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...