Sporo ostatnimi czasy wspominałam o tym, że bardzo polubiliśmy się z historiami osadzonymi w realiach fantastyki naukowej, czyli przede wszystkim przyszłości naszej planety oraz gatunku. Szczególnie chodzi mi tutaj o opowieści o podróżach kosmicznych oraz tematyce kolonizacji kosmosu. Nie pogardzę również dobrą postapokalipsą. Mam jednak wrażenie, że nadal czytam zbyt mało takich książek, a wiele z nich zbyt długo leży na moich półkach czekając na swoją kolej. Z tego powodu postanowiłam się podzielić z wami kilkoma pozycjami z mojej półki, abyście zachęcili mnie, żebym szybciej po nie sięgnęła oraz przede wszystkim pomogli w wybraniu pierwszej z nich.
Modyfikowane Węgiel
Właściwie to powieść Richarda Morgana kupiłam dość spontanicznie na promocji w empiku, ponieważ była tanio, a ja chciałam rozmieć sobie pieniądze. Idealny powód, żeby kupić sobie książkę, wiem! Myślę jednak, że na pewno mi się spodoba. Nie pamiętam już dokładnie opisu, który na pewno przeczytałam i nie chciałabym do niego wracać, żeby nie psuć sobie lektury. Jednak z tą powieścią kojarzy mi się skolonizowany Układ Słoneczny, kopalnie na Marsie i roboty. Chciałabym w końcu skonfrontować swoje skojarzenia z rzeczywistością, a do tego zobaczyć co właściwie autor chciał z tego stworzyć.
451 stopni Fahrenheita
To zestawienie nie mogło się obyć również bez tych kilku klasyków gatunku, które mam na swojej półce. Ray Bradbury pojawił się u mnie ze względu na oczywiste skojarzenia z najsłynniejszą powieścią George'a Orwella, którą jak wiecie uwielbiam. Chciałabym bardzo poznać kolejny antyutopijny świat, w którym do tego bardzo ważną rolę odgrywają książki. Mam nadzieję znaleźć w niej ten typowy klimat, który zawsze mnie porywa i zamyka w swoich szponach.
Problem trzech ciał
W przeciwieństwie do pozostałych powieści z tej listy, o tej nie wiem kompletnie nic, a do tego nie czytałam wcześniej żadnej powieści sci-fi spod chińskiego pióra. Kompletnie nie wiem czego się spodziewać, ale mam dziwne wrażenie, ze to będzie coś naprawdę dobrego i przepadnę w tej historii. Do tego polecał ją jeden z naprawdę bardzo fajnych, ale bardzo mało znanych polskich autorów.
Bajki robotów
Wstyd się przyznać, ale poza małym fragmentem z podręcznika w podstawówce, nie czytałam do tej pory nic napisanego przez naszego najbardziej znanego autora fantastyki naukowej. Z tego powodu bardzo chciałabym się przekonać na własnej skórze, jaki jest styl Stanisława Lema. Nie wiem, czy mogę się w ogóle tak wyrazić, ale oczekuje czegoś w niezwykle starych, futurystycznych klimatach. Zapewne nieco podobnego do pierwszego serialu Star Treka, ale z robotami w roli głównej. W drugiej kolejności chciałabym sięgnąć po Solaris.
Metro 2033
I na sam koniec książka, która czeka na mojej półce już prawie cztery lata, a ja albo nie umiem się za nią zabrać albo nie mam na to czasu. Mam nadzieję, że niebawem na pewno się to uda, bo uwielbiam klimat literatury rosyjskiej. Do tego zdążyłam już wybrać się na spotkanie z autorem i to przesympatyczny, wygadany facet. Już sam zarys historii brzmi dla mnie niesamowicie, ale z drugiej strony boję się, że to będzie za dobre.
Nie są to wszystkie powieści sci-fi, które mam na swoich półkach i których jeszcze nie przeczytałam. Jednak chciałabym zacząć od tej piątki, ponieważ wydaje mi się, że będą najlepsze ze wszystkich. Żywię ogromną nadzieję, że mnie oczarują. Jak myślicie? Jeśli czytaliście którąś z nich to czekam na wasze opinię! No i oczywiście na polecenia waszych ulubionych powieści z tego gatunku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Będzie mi bardzo miło, jeśli pozostawisz po sobie komentarz, ponieważ bardzo mnie to motywuje do dalszego pisania o książkach. Pamiętaj jednak, że jest to miejsce na dyskusje na temat posta, a nie spam.