środa, 20 września 2017

księga luster - adam faber


Staram się unikać książek porównywanych do innych, które zasłużenie zdobyły rozgłos, szum medialny i przychylność czytelników. Zazwyczaj takie stwierdzenia są nietrafione lub aż nazbyt prawdziwe. A w przypadku tej powieści paradoksalnie był to jeden z dwóch powodów, dlaczego postanowiłam w ogóle po nią sięgać. Wydawnictwo zadbało nie tylko o piękną i solidną oprawę, ale również stworzyło niesamowity, chwytliwy slogan na rozreklamowanie jej. Moje wewnętrzne dziecko dało się uwieść "Harry'emu Potterowi w spódnicy".

Kate Hallander prowadzi normalne życie londyńskiej licealistki, aż do momentu odwiedzin w sklepie z magicznymi artefaktami. Sprzedawczyni wręcza jej Księgę Luster, dzięki której dziewczyna trafia do Jaaru - krainy zamieszkiwanej przez baśniowe postaci. W taki właśnie sposób zostaje uświadomiona, że nie jest zwykłym człowiekiem, a czarownicą i nie jest to jedyny powód, dlaczego ma tam spore kłopoty.

Pisze te recenzje chyba już trzeci raz, ponieważ nie umiem odnaleźć właściwych słów do opisania moich odczuć względem powieści Adama Fabera. Bardzo ją polubiłam i zapewne gdybym przeczytała ją kilka lat wcześniej to byłabym w niej zakochana po uszy, ale tego spodziewałam się od samego początku. W tej chwili była dla mnie nieco schematyczna i naiwna, ale czytało mi się ją szybko oraz przyjemnie, a przede wszystkim kilkukrotnie niesamowicie mnie zaskoczyła. Przede wszystkim pomimo wielu podobieństw historie Kate i Harry'ego całkowicie się różni od siebie. Tutaj nie ma żadnej szkoły magii i latania na miotłach, za to są magiczne artefakty i równoległy świat pełen niesamowitych, baśniowych postaci. Nawet konstrukcja magii (jeśli tak to mogę nazwać) różni.

Ze wszystkich postaci najbardziej polubiłam jednorożca Jawisa, który w trakcie trwania akcji jest w trakcie trwania bardzo poważanej zmiany. Kate jest czynnikiem, który ją przyspiesza. Sama dziewczyna był okej. Jakoś specjalnie nie wzbudziła mojej sympatii. Bardzo spodobała mi się jednak jak postawiła się rodzinie, która ukrywała przed nią tak ważną informacje. Mam jednak nadzieję, że w kolejnych tomach mocno się rozwinie. Z kolei jej fer, Fion był lekkomyślny i miał wysokie mniemanie o sobie, ale był też niezwykle ambitny i zawzięty. Rodzina Hallanderów miał dość błahy powód, żeby ukrywać przed nią, że jest czarownicą. Niezwykle przypadł mi też do gustu policjant Robert - przystojny, pewny siebie i do tego w mundurze!

Księga Luster to bardzo fajna młodzieżówka o młodej czarownicy, która musi poznać świat i swoje umiejętności od podstaw w dość późnym wieku. Pomimo drobnej naiwności oraz schematyczności typowej dla tego rodzaju książek, naprawdę bardzo mi się podobało. Miała ciekawych i różnorodnych bohaterów, a poza tym odwoływała się do mojego wewnętrznego dziecka. Jeśli zastanawiacie się nad jej przeczytaniem to śmiało sięgajcie. Sama świetnie się bawiłam i nieco odpoczęłam od cięższych lektur.


Za możliwość przeczytania serdecznie dziękuję Wydawnictwu Czwarta Strona

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Będzie mi bardzo miło, jeśli pozostawisz po sobie komentarz, ponieważ bardzo mnie to motywuje do dalszego pisania o książkach. Pamiętaj jednak, że jest to miejsce na dyskusje na temat posta, a nie spam.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...