Tytuł polski: Korona w Mroku
Tytuł oryginalny: Crown of Midnight
Seria: Szklany Tron #2
Tytuł oryginalny: Crown of Midnight
Seria: Szklany Tron #2
Wydawnictwo: Uroboros
Wydanie polskie: 2014
Wydanie oryginalne: 2013
Wydanie polskie: 2014
Wydanie oryginalne: 2013
Liczba stron: 492
Moja ocena: 6/10
Pierwszy tom tej serii czytałam około dwóch lat temu i może nie byłam jakoś szczególnie zachwycona, ale na pewno całkiem się podobał. Chciałam i dalej chcę kontynuować te serię, ale przyznam szczerze, że jestem dość mocno zawiedziona, ponieważ Korona w Mroku padła ofiarą klątwy drugiego tomu, a ja nie mam zamiaru winić za to faktu, że niestety niewiele pamiętałam z lektury Szklanego Tronu. Znalazłam w niej wiele innych, znaczących wad.
Po wygranej w turnieju, Celaena została Królewską Obrończynią, ale oprócz wystawania na przyjęciach i spotkaniach dyplomatycznych przy boku władcy, ma za zadanie również zabijać potencjalnych szpiegów w jego szeregach. Otrzymuje za to sowite wynagrodzenie. Płynie w luksusach, ale niestety ani teraźniejsze ani przeszłe życie nie chcą dać jej spokoju.
Moim największym problemem w tej książce jest nieszczęsny trójkąt miłosny. W pierwszy tomie był on całkiem subtelny, dzięki czemu dało się go zaakceptować, ale tutaj nagle wysunął się na pierwszy plan. Mam wrażenie, że trzy czwarte tej książki to rozważania Chaola i Doriana nad ich uczuciami do Celaeny, oraz faktu, że gdy król się o nich dowie to będą mieli przechlapane. Przeżywali to gorzej niż sama główna bohaterka, która od początku była pewna którego chce obdarzyć miłością, a którego przyjaźnią. Mam wrażenie, że problemy z tym były mocno przesadzone. z drugiej jednak strony bardzo podobało mi się wprowadzenie pewnych bardzo poważnych niesnasek, ponieważ czyniło to uczucie pomiędzy dziewczyną a kapitanem gwardii bardziej realnym.
Na dość wysokiej ocenie zaważył wątek fantastyczny, który był niesamowicie wciągający. Mam jednak wrażenie, że w nawale rozterek bohaterów, poświęcono mu zbyt mało uwagi. Przewijał się co jakiś czas przez większość lektury, jednak dopiero na koniec został porządnie i ciekawie rozwinięty. Przez ostatnie sto pięćdziesiąt stron nie mogłam się wręcz oderwać od lektury, żeby jak najszybciej poznać jego kontynuacje. Ostatecznie nie do końca mnie zaskoczył, a także nie był zbyt oryginalny, ale jestem naprawdę zainteresowana, jak potoczy się dalej i mam nadzieję, że również będzie wtedy na pierwszym planie.
Wcześniej wspomniałam, że trio głównych bohaterów dość mocno mnie irytowało w tej części. Szczególnie chodzi mi o tę męską większość, choć Celeana swoje za uszami również ma, ponieważ nie do końca byłam w stanie ją zrozumieć. Nie widziałam w niej tej śmiercionośnej broni, którą mi reklamowano. Bardziej jawiła mi się jako rozpuszczona dama, która zawsze musi postawić na swoim, choć może to sprowadzić kłopoty na wszystkich w pobliżu. Dorian i Chaol oczywiście zbyt dużo myśleli o samej dziewczynie zamiast o swoich obowiązkach. Książę stał się wobec niej trochę zbyt zaborczy, a z Chaola zrobiła się ciepła klucza. Rozczulał mnie swoim zamartwianiem o ukochaną, ponieważ robił to w bardzo męski sposób, ale w pewnych momentach zbytnio odsłaniał swoje słabości i dał się ponosić emocjom.
Jestem mocno rozczarowana drugim tomem serii Szklany Tron, ponieważ autorka zbytnio skupiła się tutaj na uczuciach pomiędzy bohaterami zamiast na samej magii oraz polityce, która okazała się tutaj całkiem ważna. Dopiero pod koniec rozwinęła te tematy, ale udało jej się to zrobić w całkiem interesujący sposób, który zachęcił mnie do sięgnięcia po kolejne tomy. Mam nadzieję, że w dalszym ciągu nie zaniedba tych wątków na rzecz miłosnego, ponieważ jest to bardzo dobre guilty pleasure, które pozwoliło mi się odprężyć i nie myśleć o problemach.
Za możliwość przeczytania serdecznie dziękuję Grupie Wydawniczej Foksal
.fanpage * instagram * twitter * lubimy czytać
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Będzie mi bardzo miło, jeśli pozostawisz po sobie komentarz, ponieważ bardzo mnie to motywuje do dalszego pisania o książkach. Pamiętaj jednak, że jest to miejsce na dyskusje na temat posta, a nie spam.