wtorek, 13 czerwca 2017

"Mercy. Miłosierna" Rebecki Lim

okładka, mercy.miłosierna, rebecca limAutor: Lim Rebecca
Przekład: Komerski Grzegorz
Tytuł polski: Mercy. Miłosierna
Tytuł oryginalny: Mercy
Wydawnictwo: YA!
Wydanie polskie: 2015
Wydanie oryginalne: 2010
Liczba stron: 238
Moja ocena: 6/10

Po przeczytaniu książek o bardzo ciężkiej tematyce zawsze przychodzi moment na odprężenie się i poukładanie tych wszystkich nowych informacji w głowie. W takich momentach sięgam właśnie po młodzieżówki w których występuje lekki motyw fantastyczny, a z kolei na Mercy miałam ochotę odkąd tylko zobaczyłam ją w zapowiedziach, czyli spory kawałek czasu minął nim wreszcie dane było mi ją przeczytać. Spodziewałam się czegoś w bardzo eterycznych, anielskich klimatach, co wyciśnie ze mnie mnóstwo łez. Tymczasem otrzymałam coś całkowicie odmiennego, ale nie mogę powiedzieć, że się przez to zawiodłam.

Tytułowa Mercy to upadły anioł, który błąka się od jednego do drugiego ciała i w zamian za powrót do boskich łask, stara się pomóc naprawić ludzkie życia, do których akurat trafiła. Tym razem los pada na Carmen, uczennicę elitarnego liceum i bardzo utalentowaną śpiewaczkę, która przyjeżdża na wymianę międzyszkolną do małego, sielskiego miasteczka, Paradise. Niestety nie jest ono tak rajskie, jak mówi o tym jego nazwę, ponieważ główna bohaterka otrzymuje zakwaterowanie w rodzinie, której przeszłość naznaczona jest niesamowitym bólem i rozpaczą.

Gdyby nie ingerencja sił nadprzyrodzonych w postaci upadłego anioła powiedziałabym, że ta historia jest niesamowicie realna i mogłaby się przytrafić nawet mi, ponieważ codziennie na świecie bez śladu znika tysiące jeśli nie miliony osób i duża część z nich nie zostaje odnaleziona. Nie jestem w stanie sobie wyobrazić, co czują ich najbliżsi, ale wydaje mi się, że Rebecca Lim bardzo dobrze poradziła sobie z przedstawieniem obecnej sytuacji państwa Daley. Oboje pogrążeni w niemej rozpaczy po stracie córki próbują na nowo rozpocząć życie i pogodzić się z tym, że Lauren już z nimi nie ma, dlatego wracają do swojej tradycji przyjmowania gości ze Szkoły Świętego Józefa. Nawet nie spodziewają się, jak ta decyzja wpłynie na ich sytuacje, ale poza tym Mercy to po prostu książka z nurtu literatury młodzieżowej i opowiada o życiu nastolatki, która chodzi do szkoły, ma swoją pasje i wrogów oraz przede wszystkim po prostu zakochuje się. O dziwo te wszystkie wątki nie przytłaczają najważniejszej akcji, są dla niej naprawdę niesamowicie dobrze dobranym tłem. 

Szczerze to nie spodziewałam się tego po niej, ale bardzo wcześnie zamienia się w taki lekki thirller dla młodzieży, kiedy główna bohaterka i brat bliźniak Lauren próbują rozwikłać zagadkę zniknięcia dziewczyny. Rozwiązanie jej nie było jakoś bardzo zaskakujące, ale ogromny plus należy się autorce za samo stworzenie niesamowitego klimatu łączącego w sobie muzykę i nutkę grozy.

Mercy da się lubić. To bardzo sympatyczna i niesamowicie inteligentna bohaterka, choć nieco nieporadna z powodu tego, że za każdym razem musi jakby poznawać świat na nowo. Kiedy budzi się w czyimś ciele nie wie o nim kompletnie nic i wszystkiego musi się domyślać po zachowaniu innych osób. Poza tym w tym życiu czeka ją jeszcze dylemat na temat tego czy znalazła się tutaj aby pomóc Carmen w zostaniu zawodową śpiewaczką czy rodzinie Daley'ów w odnalezieniu Lauren i decyzja, którą podjęła niesamowicie mi zaimponowała. Delikatnie gorszy stosunek mam do Ryana, który z jednej strony był bardzo nieugięty w swoich dążeniach do odzyskania, a z drugiej postawił wszystko na jednej szali i tylko temu poświęcił swoje życie buntując się przeciwko całemu światu.

Mercy. Miłosierna to jedna z lepszych książek młodzieżowych, jakie czytałam i dziwię się, że do tej pory jest o niej tak cicho. Przedstawia bardzo życiową historię z domieszką fantastyki oraz bardzo interesującymi bohaterami. Momentami była niesamowicie przerażająca, ale niestety bardzo przewidywalna i zakończyła się w najgorszy możliwy sposób. Przez co byłabym bardzo wdzięczna za możliwość przeczytania kolejnej części.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Będzie mi bardzo miło, jeśli pozostawisz po sobie komentarz, ponieważ bardzo mnie to motywuje do dalszego pisania o książkach. Pamiętaj jednak, że jest to miejsce na dyskusje na temat posta, a nie spam.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...