środa, 24 maja 2017

"Grimm City. Bestie" Jakuba Ćwieka

okładka, grimm city. bestie, jakub ćwiekAutor: Ćwiek Jakub
Tytuł polski: Grimm City. Bestie
Seria: Grimm City #2
Wydawnictwo: Sine Qua Non
Wydanie polskie: 2017
Liczba stron: 358
Moja ocena: 8/10

Spotkanie z pierwszym tomem Grimm City było niezwykle udane. Jakub Ćwiek pokazał mi się z zupełnie innej i bardziej dojrzalszej strony niż w swoim debiucie, Kłamcy. Stworzył pełnokrwistą powieść kryminalną osadzoną w genialnie skonstruowanym, mrocznym świecie, opartym na ulubionych baśniach z mojego dzieciństwa. Dzisiaj przyszedł czas na zmierzenie się z kolejnym tomem tego cyklu, który według mnie jest jeszcze lepszy.

Zabójstwo głowy jednej z gangsterskich rodzin staje się tematem numer jeden w Grimm City. Mimo, że sprawca zostaje szybko ujęty i postawiony przed sądem, to paraliżuje to główny środek utrzymania mieszkańców oraz ucisza wszystkie inne, ważne informacje. Wśród nich znajduje dochodzenie w sprawie Drwala, który porywa i ćwiartuje siekierą młode kobiety. Śledztwo zostaje przekazane w ręce komisarza Evansa. Po nieujęciu mordercy komisarza Wolfa, właśnie od niej zależy jego być albo nie być. Tymczasem w zapomnianej części miasta były bokser, Emeth Braddock, podejmuje się znalezienia zwyrodnialca na własną rękę.

Mam wrażenie, że brakuje mi słów na opisanie, jak genialna była to książka, ponieważ przebrnęłam przez nią, jak burza. Czytało mi się naprawdę świetnie i szybko, a teraz nie umiem wykrztusić z siebie słowa na jej temat. Jakubowi Ćwiekowi po raz kolejny udało się mnie kompletnie zaskoczyć i zachwycić swoją twórczością szczególnie, że tym razem była to historia bardziej rozbudowana, wielowątkowa, choć krótsza. Opisuje ją z wielu różnych perspektyw, a całość toczy się oczywiście wokół dwóch opisanych wyżej spraw, a więc autor tym razem przedstawia również prawniczą część swojego świata. Cały czas niecierpliwie czekałam na fragmenty z toczącego się procesu, ponieważ byłam niezmiernie ciekawa, jak to wszystko przebiega. Przyznam szczerze, że naprawdę ciekawie i sprytnie to sobie wszystko autor wykombinował.

Większa część fabuły skupia się jednak na śledztwie dotyczącym Drwala, które zostaje przekazane "w spadku" po koledze, inspektorowi Evansowi. Od początku jest to niezła zagwozdka, ponieważ dotychczasowe dokumenty są zaniedbane i niedokładne. Policjant niemal błądzi we mgle, ale się nie poddaje. Chwyta się każdego przeczucia oraz każdej możliwości, żeby uratować przyszłe ofiary mordercy. Jest to sprawa jeszcze trudniejsza ze względu na fakt, że przez toczący się proces, nikt już o niej nie pamięta, a więc ludzie przestali być ostrożni. Jej przebieg toczy się oczywiście wokół tytułowych Bestii, których sens istnienia została nam bardzo dogłębnie wytłumaczona. Co jakiś czas możemy ją również obserwować z perspektywy samej ofiary, która czeka na swój nieubłagany koniec w ciasnej klatce.

Ogromny plus należy się również za opisanie uniwersum w nieco szerszym spektrum. Gdy czytałam pierwszą część miałam wrażenie, że Grimm City to miejsce odizolowane od reszty świata, a tutaj nie tylko pojawili się emigranci z innych krajów, ale również również wspomina się o Krainie, gdzie leży miasto. Rozwinięty jest także wątek zapomnianej części miasta, gdzie szerzy się przestępczość, bieda i analfabetyzm. Właśnie tam samozwańczy szeryf Emeth Braddock rozpoczyna swojego poszukiwania, ale przy okazji dzieli się również zdobytymi informacjami z policją, czym mi bardzo zaimponował. Ogólnie to dość ciekawa postać, ponieważ cały czas walczy ze swoją zwierzęcą naturę, żeby wykorzystywać ją w dobrej wierze. Bardzo dba o swoją córkę i dzieciaki z okolicy. Rebecca jest bardzo dojrzała, inteligentna i oczytana, ale irytowała mnie ciągłym napominaniem wszystkich, żeby nie traktować jej, jak dziecko.

Podsumowując Grimm City. Bestie to genialna, wielowątkowa i mroczna opowieść, która zapiera dech w piersiach, niesamowicie wciąga oraz nigdy w życiu nie spodziewałabym się jej po Ćwieku. Opowiada o brutalnych morderstwach, trudnym dochodzeniu i niecodziennym procesie karnym. Coś dla siebie odnajdą w niej miłośnicy fantastyki, kryminałów i thrillerów. Sama jestem niezmiernie zachwycona i z niecierpliwością czekam na kolejne tomy.


Za możliwość przeczytania serdecznie dziękuję Wydawnictwu Sine Qua Non.

.fanpage instagram twitter lubimy czytać

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Będzie mi bardzo miło, jeśli pozostawisz po sobie komentarz, ponieważ bardzo mnie to motywuje do dalszego pisania o książkach. Pamiętaj jednak, że jest to miejsce na dyskusje na temat posta, a nie spam.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...