Przekład: Steczko Jakub
Tytuł polski: Od złej do przeklętej
Tytuł oryginalny: From bad to cursed
Seria: Złe dziewczyny nie umierają #2
Seria: Złe dziewczyny nie umierają #2
Wydawnictwo: Feeria Young
Wydanie polskie: 2016
Wydanie oryginalne: 2011
Wydanie oryginalne: 2011
Liczba stron: 456
Cena okładkowa: 39,90 zł
Moja ocena: 6/10
Złe dziewczyny nie umierają były na tyle lekką i przyjemną lekturą, że niezbyt długo zwlekałam z sięgnięciem po kolejny tom. Drzemała we mnie głównie nadzieja, że po raz kolejny zatracę się w niesamowitej historii sióstr Ward. Ich życie zostało zburzone przez siły nadprzyrodzone, które kryły się w starym domu i już w pierwszym tomie nieźle namieszały, ale to jeszcze nie koniec. Alexis i Kasey po raz kolejny muszą walczyć z mszczącymi się duszami zmarłych, ale czy tym razem książka była równie udaną lekturą? Czy podobała mi się tak samo, jak pierwsza część?
Otóż, nie. Już na samym początku lektury zorientowałam się, że to niezbyt prawdopodobne, aby zwykłej dziewczynie mieszkającej w dość małym miasteczko dwa razy z rzędu przydarzyła się historia mająca związek z dwoma różnymi duchami. Co prawda istnieje jedno wytłumaczenie, ale póki ono nie zostanie przedstawione uważam, że Złe dziewczyny nie umierają nie powinno mieć kontynuacji. To był bardzo dobry horror dla nastolatków i świetnie poradziłby sobie jako powieść jednotomowa, dlatego mam nadzieję, że pisząc kontynuacje Katie Alender tego nie zaprzepaści. Pomimo wspomnianego wrażenia nierealności fabuły, również druga część przedstawia świetną historię, która strachliwym osobom zmroziłaby pewnie krew w żyłach. Autorka niesamowicie to wszystko obmyśliła i w wielu momentach niezwykle mnie zaskoczyła biegiem wydarzeń, a najbardziej zakończeniem zapowiadającym kolejną część.
Moim ostatnim problemem z tą książką są bohaterki, na których działanie miał wpływ duch. Zmienił ich kompletnie nie do poznania. Sprawił, że zachowywały się przede wszystkim, jak roboty, ale i również irracjonalnie - stawiały swój wygląd nad własne dobro. I choć mam świadomość, że to nie było ich naturalne zachowanie to niezwykle mnie irytowało. Zwłaszcza w przypadku Alexis, ponieważ w pierwszej części bardzo ją polubiłam. Była postacią niezwykle silną i samodzielną, a to co działo się z nią tutaj przechodziło ludzkie pojęcie. Cieszy mnie jedynie to, że postacie uczą się na swoich błędach, wyciągają wnioski z pewnych wydarzeń, starają ich unikać w przyszłości i przede wszystkim zmieniają się pod ich wpływem, choć nie zawsze znaczy to coś dobrego.
Po przeczytaniu dwóch tomów Złe dziewczyny nie umierają mam wrażenie, że te dwie historie lepiej sprawdziłyby się, jako osobne książki niż seria, ale z niecierpliwością oczekuje na kolejny tom. Chce się dowiedzieć, czy fabuła nabierze w moich oczach realności, dzięki rozwiązaniu, czy raczej autorka zepsuje wciąż świetnie zapowiadającą się serię, więc jeśli boicie się zawieść, to polecam wam przeczytać na razie tylko pierwszy tom.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Będzie mi bardzo miło, jeśli pozostawisz po sobie komentarz, ponieważ bardzo mnie to motywuje do dalszego pisania o książkach. Pamiętaj jednak, że jest to miejsce na dyskusje na temat posta, a nie spam.