wtorek, 3 maja 2016

"Bazar Złych Snów" Stephena Kinga - minirecenzja książki

Autor: King Stephen
Przekład: Wilkusz Tomasz
Tytuł polski: Bazar Złych Snów
Tytuł oryginalny: The Bazaar of Bad Dreams
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Wydanie polskie: 2015
Wydanie oryginalne: 2015
Ilość stron: 672
Cena okładkowa: 44,00 zł
Moja ocena: 8/10

Od czasu gdy przed trzydziestu pięciu laty ukazał się jego pierwszy zbiór opowiadań Nocna Zmiana, Stephen King olśniewa czytelników swoim darem tworzenia krótkiej prozy. W Bazarze Złych Snów zebrał swoje najnowsze opowiadania. Każdy utwór poprzedzony jest krótkim wstępem przedstawiającym jego genezę.


opis wydawcy

Całkowicie zgadzam się z opisem zamieszczonym na skrzydełku książki - Stephen King pisze niesamowite zbiory opowiadań, choć zdecydowanie bardziej wolę jego opowieści na całą książkę lub nawet kilka tomów. Czytam i zachwycam się zarówno jednymi oraz drugimi. Czytam wszystko Kinga, co wpadnie mi w ręce, mimo że większość jego fanów twierdzi, że w nowszych pozycjach widać spadek formy pisarza, przez co nie straszy już tak samo, jak kiedyś. Zgadzam się całkowicie również z nimi, bo widzę wyraźną różnicę pomiędzy np. Chudszym, a Bazarem Złych Snów. Podczas poznawania niektórych opowiadań z tego tomiku bardziej odczuwałam współczucie niż przerażenie, bo wybrano w nich drogę pokazania wyniszczenia ludzkiej psychiki poprzez życiowe trudności czy porażki. Czytając je odnosiłam wrażenie, że tytuł jest niezbyt adekwatny do treści, ale na szczęście nie zabrakło również takich w typowym kingowskim stylu, z nutką paranormalnej grozy.

Przerywałam ją od czasu do czasu innymi pozycjami, ale była tak wciągająca, że za każdym razem gdy do niej wracałam miałam ochotę przeczytać ją już do końca, a przecież to całkiem spora książka. Opowiadania są różnej długości, dlatego dawało się przeczytać nawet kilka naraz. Według mnie najlepszą historią z całego zbioru jest UR, które niby pisane jest na zamówienie, ale niesamowicie wzbudziło moją ciekawość - w końcu jego głównym bohaterem jest książka, elektroniczna, ale książka. Ale chyba jednak najbardziej z tego wszystkiego podobały mi się wstępy do poszczególnych części, w których Stephen King przedstawił siebie jako prawdziwego człowieka, takiego z krwi kości. Niby opowiadał w nich tylko o genezie danej historii, ale dzięki temu zawarły się w nich opowieści o jego życiu, problemach, porażkach, trudnościach oraz zwycięstwach.

Po przeczytaniu wchodzącego w skład zbioru poematu jego autorstwa twierdzę, że tak, jak mówi on sam, poeta z niego żaden, ale stał się genialnym pisarzem, którego pokochał cały świat włącznie ze mną i nadal warto czytać jego powieści.

9 komentarzy:

  1. Dla mnie King jest jeszcze nieznany, ale na biurku leży już sobie Rok wilkołaka :D

    OdpowiedzUsuń
  2. U ciebie "minirecenzja" to zwyczajowa objętość opinii na sporej ilości blogach, które obserwuję.
    Pozdrawiam,
    Isabelle West
    Z książkami przy kawie

    OdpowiedzUsuń
  3. Zawsze się zastanawiałam: czytać Kinga czy nie czytać? I teraz nie pozostawiasz mi wyboru Suomi!
    Pozdrawiam serdecznie!
    Pondi x

    OdpowiedzUsuń
  4. Jeszcze nie poznałam Stephena Kinga, ale zamierzam to zrobić - nie wiem tylko, od jakiej pozycji zacząć, poradzisz?
    I absolutnie się nie zgadzam, że nie umiesz pisać recenzji zbiorów opowiadań - ta jest bardzo dobra!

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie przepadam za Kingiem. Próbowałam czytać miasteczko salem, TO, Bastion. Wszystko rzucałam po jakimś czasie. Najdalej dotarłam w Miasteczku Salem, ale gdy w połowie książki jest milion niepotrzebnych wątków i brak właściwej akcji to ja dziękuję za taką rozrywkę ;)

    Pozdrawiam Iza
    Niech książki będą z Tobą!

    OdpowiedzUsuń
  6. Czytałam i uwielbiam! Niby to tylko zbiór opowiadań, ale jak wspomniałaś - ciężko się oderwać :>
    Pozdrawiam
    secretsofbooks.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetny zbiór opowiadań, wspominam jego lekturę z sentymentem.

    OdpowiedzUsuń
  8. Chociaż po zbiory opowiadań nie sięgam zbyt często, to ten koniecznie muszę przeczytać. Jestem bardzo ciekawa twórczości Kinga, bo na razie mam za sobą tylko jedną jego książkę ;)

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi bardzo miło, jeśli pozostawisz po sobie komentarz, ponieważ bardzo mnie to motywuje do dalszego pisania o książkach. Pamiętaj jednak, że jest to miejsce na dyskusje na temat posta, a nie spam.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...