Przekład: Kozak Agata
Tytuł polski: Osaczony
Tytuł oryginalny: Severed
Wydawnictwo: Albatros
Wydanie polskie: 2010
Wydanie oryginalne: 2007
Ilość stron: 359
Cena okładkowa: -
Moja ocena: 8/10
Dan Tyler, londyński sprzedawca samochodów, niegdyś żołnierz w jednostkach specjalnych, budzi się rano w obcym łóżku z trupem bezgłowej dziewczyny u swojego boku. Dziewczyny, w której był zakochany. Poprzedniej nocy nie pamięta, pewien jest natomiast swojej niewinności. Ktoś zastawił na niego pułapkę. W odtwarzaczu DVD pozostawiono nagranie sceny zabójstwa - z nim w roli głównej. Głos w telefonie każde mu odegrać rolę kuriera - ma odebrać i przekazać dalej neseser o nieznanej zawartości. Zgadza się wiedząc, że tylko tak może odkryć, kto wrobił go w morderstwo. Zaczyna się dramatyczny wyścig z czasem, a trup ściele się gęsto...
Tym co najbardziej zainteresowało mnie w tej książce to rekomendacja Harlana Cobena umieszczona na okładce zaraz pod tytułem - no, bo w końcu, jak mistrz kryminału poleca to trzeba przeczytać. I tak Osaczony trafił razem ze mną do kasy. Spodziewałam się, że nie za szybko wezmę się za czytanie tej książki, ale jednak nie mogłam jej wyrzucić z myśli.
Zaczyna się mocnym wejściem i nie zwalnia do samego końca do takiego stopnia, że nie miałam nawet chwili na poskładanie wszystkiego w logiczną całość i stwierdzenie kto tak naprawdę jest w to wszystko zamieszany i kogo oskarżać w pierwszej kolejności. Właściwie do dzisiaj nie jestem w stanie powiedzieć, co tak naprawdę się tam wydarzyło, jakby dla mnie to wszystko działo się w przyspieszonym tempie i niezbyt docierało do świadomości.
Książka zawiera w sobie dwanaście godzin z życia Dana Tylera - byłego żołnierza, który niespodziewanie zostaje wciągnięty w mafijne porachunki i zdany jedynie na siebie i swoich przyjaciół musi odnaleźć zabójcę, ponieważ... zabójca Leah ma na twarde dowody na potwierdzenie jego winy, choć Tyler nie jest tak naprawdę niczemu winny. Niesamowicie to pokręcone, ale uwierzcie, że kiedy już wsiąknięcie w ten świat nie będziecie umieli z niego wyjść, bo każda strona tej książki przepełniona jest niesamowitymi zwrotami akcji, strzelaninami, ucieczkami i kolejnymi morderstwami w odpowiednio dobranych proporcjach.
Postać Dana Tylera jest niesamowicie interesująca. Czuje się załamany śmiercią ukochanej, ale ani na chwili nie zastanawia się nad tym, co musi zrobić - oczyścić swoje imię, rozwiązać te cholerną sprawę, aby móc w spokoju przeżywać żałobę. Kernick opisuje nam psychikę bohatera, który w trakcie pobytu w wojsku, na misjach nauczył się trzymać emocje na wodzy, zabijać bez zastanowienia. Przekazuje nam bohatera, który rzeczywiście był w tym wojsku. Jednak w ostatecznym rozrachunku sama nie wiem, czy powinnam współczuć Danowi, ponieważ poza tym co opisałam ma on jedną dominującą cechę charakteru, niezbyt dobrą cechę charakteru, która miała dość znaczącą rolę w tej sprawie.
Styl pisania Seana jest może trochę podobny do stylu pisania Harlana, ale na pewno dużo bogatszy w opisy otoczenia i przeżyć wewnętrznych głównego bohatera. W jego przypadku nie musimy się zastanawiać nad tym, co czuje w danej chwili, bo mówi nam o tym wprost, ale nie robi się tkliwy, jak styl pisania kobiety. W dalszym ciągu pozostaje męski i powściągliwy w emocjach, do bólu bezpośredni.
Nie oczekiwałam zbyt wiele po tej książce, ale otrzymałam niesamowity kryminał zahaczający wręcz o powieść akcji z nietuzinkowym głównym bohaterem i niesamowicie zawiła zagadką, która wciąż siedzi mi w głowie.
Dan Tyler, londyński sprzedawca samochodów, niegdyś żołnierz w jednostkach specjalnych, budzi się rano w obcym łóżku z trupem bezgłowej dziewczyny u swojego boku. Dziewczyny, w której był zakochany. Poprzedniej nocy nie pamięta, pewien jest natomiast swojej niewinności. Ktoś zastawił na niego pułapkę. W odtwarzaczu DVD pozostawiono nagranie sceny zabójstwa - z nim w roli głównej. Głos w telefonie każde mu odegrać rolę kuriera - ma odebrać i przekazać dalej neseser o nieznanej zawartości. Zgadza się wiedząc, że tylko tak może odkryć, kto wrobił go w morderstwo. Zaczyna się dramatyczny wyścig z czasem, a trup ściele się gęsto...
~ okładka
Zaczyna się mocnym wejściem i nie zwalnia do samego końca do takiego stopnia, że nie miałam nawet chwili na poskładanie wszystkiego w logiczną całość i stwierdzenie kto tak naprawdę jest w to wszystko zamieszany i kogo oskarżać w pierwszej kolejności. Właściwie do dzisiaj nie jestem w stanie powiedzieć, co tak naprawdę się tam wydarzyło, jakby dla mnie to wszystko działo się w przyspieszonym tempie i niezbyt docierało do świadomości.
Książka zawiera w sobie dwanaście godzin z życia Dana Tylera - byłego żołnierza, który niespodziewanie zostaje wciągnięty w mafijne porachunki i zdany jedynie na siebie i swoich przyjaciół musi odnaleźć zabójcę, ponieważ... zabójca Leah ma na twarde dowody na potwierdzenie jego winy, choć Tyler nie jest tak naprawdę niczemu winny. Niesamowicie to pokręcone, ale uwierzcie, że kiedy już wsiąknięcie w ten świat nie będziecie umieli z niego wyjść, bo każda strona tej książki przepełniona jest niesamowitymi zwrotami akcji, strzelaninami, ucieczkami i kolejnymi morderstwami w odpowiednio dobranych proporcjach.
Postać Dana Tylera jest niesamowicie interesująca. Czuje się załamany śmiercią ukochanej, ale ani na chwili nie zastanawia się nad tym, co musi zrobić - oczyścić swoje imię, rozwiązać te cholerną sprawę, aby móc w spokoju przeżywać żałobę. Kernick opisuje nam psychikę bohatera, który w trakcie pobytu w wojsku, na misjach nauczył się trzymać emocje na wodzy, zabijać bez zastanowienia. Przekazuje nam bohatera, który rzeczywiście był w tym wojsku. Jednak w ostatecznym rozrachunku sama nie wiem, czy powinnam współczuć Danowi, ponieważ poza tym co opisałam ma on jedną dominującą cechę charakteru, niezbyt dobrą cechę charakteru, która miała dość znaczącą rolę w tej sprawie.
Styl pisania Seana jest może trochę podobny do stylu pisania Harlana, ale na pewno dużo bogatszy w opisy otoczenia i przeżyć wewnętrznych głównego bohatera. W jego przypadku nie musimy się zastanawiać nad tym, co czuje w danej chwili, bo mówi nam o tym wprost, ale nie robi się tkliwy, jak styl pisania kobiety. W dalszym ciągu pozostaje męski i powściągliwy w emocjach, do bólu bezpośredni.
Nie oczekiwałam zbyt wiele po tej książce, ale otrzymałam niesamowity kryminał zahaczający wręcz o powieść akcji z nietuzinkowym głównym bohaterem i niesamowicie zawiła zagadką, która wciąż siedzi mi w głowie.
Może być ciekawie, chociaż za kryminałami nie przepadam. Sam opis sprawił, że przeszły po mnie ciarki :3
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Z książkami przy kawie
Zachęciłaś mnie zwłaszcza końcówką :D że to nie tkliwy kryminałek, tylko mocny i męski <3
OdpowiedzUsuńBardzo lubię kryminały, więc zdecydowanie jestem na tak, jeśli chodzi o tę książkę. Już sam opis brzmi intrygująco ;)
OdpowiedzUsuń