Przekład: Słysz Magdalena
Tytuł polski: Buszujący w Zbożu
Tytuł oryginalny: Catcher in the Rye
Wydawnictwo: Albatros
Wydanie polskie: 2014
Wydanie oryginalne: 1951
Ilość stron: 185 (ebook)
Cena okładkowa: 29,90 zł
Moja ocena: 8/10
Bohaterem Buszującego w Zbożu jest szesnastoletni uczeń, Holden Caulfield, który nie mogąc poradzić sobie z otaczającą go głupotą, podłością, a przede wszystkim zakłamaniem, ucieka z college'u i przez kilka dni "buszuje" po Nowym Jorku, nim wreszcie powróci do rodzinnego domu. Historia tych paru dni, którą opowiada swym barwnym językiem, jest na pierwszy rzut oka przede wszystkim zabawna, jednakże rychło spostrzegamy, że pod pozorami komizmu ważą się tutaj sprawy bynajmniej nie błahe.
~ lubimy czytać
Nigdy nie było mi po drodze z klasyką, ponieważ nie podchodził mi styl jakim najczęściej posługują się autorzy, jednak chyba właśnie znalazłam przedstawiciela tego gatunku, który niesamowicie przypadł mi do gustu. W jednym z krajów anglojęzycznych (nie pamiętam już czy Stany Zjednoczone czy Anglia) jest lekturą w szkołach średnich i całkowicie zgadzam się z jej powołaniem na to stanowiska. Niestety w Polsce nie będziemy mieli możliwości omawiania jej na lekcjach języka polskiego, ponieważ wielokrotnie wywoływała skandale, jako wulgarna i nieprzyzwoita.
Poznajemy w tej książce wnętrze inteligentnego, ale nie mogącego znaleźć właściwej życiowej drogi nastolatka, za sprawą czego nie zależy mu na nauce, a właściwie w niej również nie widzie sensu. Wszyscy na około starają się mu pomóc i właściwie ukierunkować, ale dopiero przygoda, która miała miejscu w przeciągu około trzech dni przed Bożym Narodzeniem, a po wyrzuceniu Holdena z kolejnej szkoły mu pomogła.
Chłopak uciekł z internatu i na własny koszt postanowił poudawać dorosłego w wielkim, nowojorskim świecie, jednak wszyscy domyślamy się jakie miało to zakończenie. Holdenem kierował przede wszystkim strach na myśl co zrobią rodzice w momencie, gdy po raz kolejny dowiedzą się o tym, jak bardzo ich zawiódł. Niesamowicie mnie irytował, gdy próbował zgrywać starszego niż jest. Zachowywał się wtedy, jakby pozjadał wszystkie rozumy. Na szczęście znajdowały się również momenty, kiedy było mi go żal i zaczynałam go lubić. Był bardzo przywiązany do swojego rodzeństwa, o którym cały czas opowiada i jednocześnie czuje, że znajduje się w ich cieniu. Trochę zawiódł mnie swoim zachowaniem w końcówce, ale ostatecznie oceniam go na plus.
Na pochwałę zasługuje również styl, jakim został napisany Buszujący w Zbożu. Cała historia opowiedziana jest nam z perspektywy Holdena w narracji pierwszoosobowej, który w bardzo barwny, ironiczny, a jednocześnie tak bardzo w stylu siedemnastolatka, sposób opisuje nam swoją przygodę. Nie boi się ostrych słów krytyki. Dzięki temu książkę czyta się bardzo szybko i przyjemnie.
Uważam, że Buszujący w Zbożu to lektura obowiązkowa dla każdego nastolatka. Prosta i zrozumiała, a jednocześnie pozostaje na długo w głowie i daje myślenia nad sensem życia czy relacjami rodzinnymi. Przekazuje nam, że nie warto uciekać przed problemami, a stawać z nimi twarzą w twarz.
Poznajemy w tej książce wnętrze inteligentnego, ale nie mogącego znaleźć właściwej życiowej drogi nastolatka, za sprawą czego nie zależy mu na nauce, a właściwie w niej również nie widzie sensu. Wszyscy na około starają się mu pomóc i właściwie ukierunkować, ale dopiero przygoda, która miała miejscu w przeciągu około trzech dni przed Bożym Narodzeniem, a po wyrzuceniu Holdena z kolejnej szkoły mu pomogła.
Chłopak uciekł z internatu i na własny koszt postanowił poudawać dorosłego w wielkim, nowojorskim świecie, jednak wszyscy domyślamy się jakie miało to zakończenie. Holdenem kierował przede wszystkim strach na myśl co zrobią rodzice w momencie, gdy po raz kolejny dowiedzą się o tym, jak bardzo ich zawiódł. Niesamowicie mnie irytował, gdy próbował zgrywać starszego niż jest. Zachowywał się wtedy, jakby pozjadał wszystkie rozumy. Na szczęście znajdowały się również momenty, kiedy było mi go żal i zaczynałam go lubić. Był bardzo przywiązany do swojego rodzeństwa, o którym cały czas opowiada i jednocześnie czuje, że znajduje się w ich cieniu. Trochę zawiódł mnie swoim zachowaniem w końcówce, ale ostatecznie oceniam go na plus.
Na pochwałę zasługuje również styl, jakim został napisany Buszujący w Zbożu. Cała historia opowiedziana jest nam z perspektywy Holdena w narracji pierwszoosobowej, który w bardzo barwny, ironiczny, a jednocześnie tak bardzo w stylu siedemnastolatka, sposób opisuje nam swoją przygodę. Nie boi się ostrych słów krytyki. Dzięki temu książkę czyta się bardzo szybko i przyjemnie.
Uważam, że Buszujący w Zbożu to lektura obowiązkowa dla każdego nastolatka. Prosta i zrozumiała, a jednocześnie pozostaje na długo w głowie i daje myślenia nad sensem życia czy relacjami rodzinnymi. Przekazuje nam, że nie warto uciekać przed problemami, a stawać z nimi twarzą w twarz.
W zeszłym roku ta książka była moją lekturą, więc mam już ją za sobą. Muszę przyznać, że podobała mi się, ale o dziwo nie wzbudziła we mnie jakiegoś większego zachwytu. Wydaje mi się, że treści w niej zawarte, kiedyś uchodzące za kontrowersyjne, teraz po prosu już przestały takie być :) Pozdrawiam /Klaudia
OdpowiedzUsuńNie wiem czy chcę ją poznać ale kto wie :)
OdpowiedzUsuńZamierzam się zabrać za tą książkę, bo słyszałam, że podoba się fanom Harrego Pottera. No więc muszę przeczytać. ;)
OdpowiedzUsuńBuziaki :*
Fantastic books
Ta książka należy do takich, które wiem, że powinnam przeczytać, ale jeszcze nie jestem na to gotowa. Kiedyś przeczytam, na pewno!
OdpowiedzUsuńTę książkę czytałam rok temu, bo jedna z ksiażek Johna Greena jest do niej porównywana więc dlaczego by nie spróbować. Bardzo mi się spodobała :)
OdpowiedzUsuńO nie, nie, nie. Nie wiem czy to kwestia wieku, bo podobno trzeba się z czytaniem tej książki wstrzelić w dobry okres w życiu, ale mi w ogóle nie podpasowała. Nie widziałam żadnego sensu w postępowaniu głównego bohatera, nie utożsamiłam się z nim choćby w jednym procencie. Wręcz przeciwnie. Zaczął mnie strasznie irytować. Nie rozumiem fenomenu tej książki KOMPLETNIE.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam gorąco,
Skrzynka Pełna Książek
Kryminalny Klub Książki
Kupiłam tę książkę jeszcze w gimnazjum, bo obowiązywała w konkursie kuratoryjnym, w którym podjęłam się wziąć udział, jednakże okazało się, że konkurs był niespodziewanie wcześniej niż powinien i przez to książka ta od kilku(nastu?) już miesięcy leży sobie na półce i czeka, aż ją łaskawie stamtąd zdejmę... I w sumie nie wiem kiedy ten moment nadejdzie, może w wakacje. Przynajmniej mam taki zamiar.
OdpowiedzUsuń"Buszujący w zbożu" to jedna z tych książek, które już od dawna planuję przeczytać, ale ciągle coś staje mi na przeszkodzie. Postanowiłam jednak, że w tym roku koniecznie muszę ją przeczytać ;)
OdpowiedzUsuńJak to możliwe że cię nie obserwowałam :( Chciałam się wziąć za tę książkę po angielsku, ale po pierwszej stronie straciłam chęci. Ale po polsku na pewno przeczytam w najbliższym czasie. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko