sobota, 17 października 2015

Biblioteczny Bookhaul #2


Niech wam będzie, że tę bibliotekę odwiedziłam już jakieś trzy tygodnie temu, ale, z powodów, których lepiej wam nie podawać, dopiero tydzień temu zabrałam się za skracanie tego stosu. I chyba właśnie zabiłam polską składnie, ale cicho, bo zdecydowałam się w końcu pokazać wam moje kolejne zdobycze, które zawarły się w planach czytelniczych na październik. Tylko w tamtym poście to ja raczej podsumowywałam wrzesień, więc nie mieliście szansy na wypowiedzenie się na ich temat - czy je znacie, czytaliście, co sądzicie, ani czy macie w planach i czekacie aż ja się na ich temat wypowiem - dlatego powstaje ku temu osobny post. Tym razem wybierałam się tylko i wyłącznie po książki dla siebie, dlatego mogłam zaszaleć i zaszalałam, a właściwie to przepadłam w dziale z fantastyką i po jakiś dziesięciu minutach stwierdziłam, że pie*dolę, wychodzę, bo zaraz nie będę miała jak się z tym zabrać do domu. Choć w sumie i tak jedną niosłam w ręce, bo nie zmieściła się do torby i już sama nie wiem, czy ta torba jest za mała, czy to ja biorę za dużo książek i czy ta wypowiedź ma jakiś sens. Nie wiem, totalnie nie wiem, więc po prostu patrzcie co ze sobą przytargałam.

  
  

No i jak? Czytaliście coś z tego?
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...