sobota, 28 marca 2020

Na krawędzi mroku - Jeff Giles


Zazwyczaj bardzo skrupulatnie pilnuję kolejności, w której powinnam pisać zaległe recenzje, jednak Na krawędzi mroku gdzieś mi się po prostu zapodziało. Dopiero kilka dni temu zorientowałam się, że piszę już o książkach, które przeczytałam po niej. Teraz jednak postaram się szybko naprawić ten błąd, bo bardzo niecierpliwie czekałam, żeby móc opowiedzieć wam o tej książce, bo - w skrócie - była jeszcze lepsza niż jej poprzedniczka.

Iks poświęcił swoją wolność, aby ratować rodzinę Zoe. Potem miał w planach wyrwać się spod władzy lordów, jednak pozbawili go mocy i zepchnęli do najgorszych zakamarków Niziny. Tam udaje mu się poznać kilka tajemnic związanych ze swoim pochodzeniem. Wpada na trop rodziców. Również Zoe nie próżnuje i wybiera się do mrocznego świata, aby ratować ukochanego.

W drugim tomie Jeffowi Gilesowi udało się zmieścić jeszcze więcej akcji oraz tajemnic niż w Na krawędzi wszystkiego. Przede wszystkim jednak w tym tomie zdecydowanie bardziej skupił się na postaci Iksa. Bardzo wciągnęło mnie poznawanie jego przeszłości oraz poszukiwanie rodziców. Jednak szczególnie spodobało mi się, że w Na krawędzi mroku mogliśmy zdecydowanie lepiej poznać Nizinę - głównie chodzi mi o tereny oraz prawa, które nią rządzą. Muszę przyznać, że Jeff Giles utworzył to miejsce w bardzo zmyślny sposób. Sama końcówka to był już roller coaster wrażeń i nie mogłam się od niej oderwać ani na chwilę. Jestem również na tak, jeśli chodzi o finał - był taki słodko-gorzki.

Przeszłość Iksa jest owiana grubą warstwą tajemnic, jednak chłopak zaciekle walczy o poznanie prawdy oraz o swoją miłość do Zoe, choć czasem brakuje mu pomysłów. Zoe z kolei to dziewczyna, która totalnie nie wpisuje się w schemat bohaterki powieści młodzieżowej - ona nie czeka na swojego księcia z bajki, tylko również działa w ich sprawie. Wciąż niezmiernie przemawia do mnie postać Wyrywaczki - pozornie szalonej kobiety z ogromnym sercem, która wychowała Iksa. Na wspomnienie zasługują również przyjaciele Zoe, którzy starali się odwieść ją od pomysłu zejścia na Nizinę, oraz Rufus, zawsze pomocny i szukający nawet nietypowych rozwiązań.

Seria Jeffa Gilesa jest typową młodzieżówką, w której dwóch nastolatków zakochuje się w sobie, choć cały świat jest temu przeciwny. Jednak świetny styl pisania autora, nietuzinkowa fabuła i genialni bohaterowie sprawiają, że wprost nie można się od niej oderwać. Jeśli zastanawiacie się nad lekturą to chciałabym rozwiązać wasze wątpliwości - naprawdę warto!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Będzie mi bardzo miło, jeśli pozostawisz po sobie komentarz, ponieważ bardzo mnie to motywuje do dalszego pisania o książkach. Pamiętaj jednak, że jest to miejsce na dyskusje na temat posta, a nie spam.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...