sobota, 3 sierpnia 2019

Zdrój - Barabara Klicka


Znowu utonęłam w codzienności i zniknęłam sobie na dłuższą chwilę, jednak mam dość intensywne wakacje. Momentami po prostu brakowało czasu, żeby usiąść i napisać choćby kilka zdań lub po prostu nie było takiej możliwości. Zawsze jednak przychodzi czas powrotu do codziennych obowiązków, a więc i musi się znaleźć chwilę dla Biblioteczki. Zacznijmy od czegoś krótkiego, ale niekoniecznie lekkiego. Zdrój Barbary Klickiej pomimo niewielkich rozmiarów kryje w sobie naprawdę trudną historię.

Kamila wyjeżdża na swój pierwszy pobyt w sanatorium w Ciechocinku. Od samego początku zaczyna się robić dziwnie — wszyscy są starsi, powtarzają jej, że nikt nie lubi ludzi z Warszawy i czepia się jej bezdzietnego stanu. Okazuje się, że kobieta nie ma kompletnego pojęcia o funkcjonowaniu takich ośrodków, co może się dla niej okazać zgubne.

Fabuła Zdroju to przede wszystkim zderzenie się świata Kamili z codziennym życiem w sanatorium. Wizyty u lekarzy, zabiegi oraz poznawanie nowych ludzi to zaledwie wierzchołek góry lodowej problemów, które spotkają ją w trakcie pobytu w Ciechocinku. Pomimo że książka jest naprawdę króciutka i przeczytanie jej w jeden wieczór to żaden wyczyn, to radziłabym czytać ją w skupieniu. Nie jest to historia łatwa i przyjemna w odbiorze, ponieważ każdy fragment wymaga analizy. Samej do dzisiaj nie umiem jeszcze jej w stu procentach ocenić oraz zaklasyfikować. Na ten moment określiłabym ją raczej, jako nieco filozoficzną satyrę na zasłyszane opowieści z pobytów w sanatorium.

Główna bohaterka przez większość historii jest zagubiona w tym, co się dzieje w jej otoczeniu. Codzienność w sanatorium wygląda nieco inaczej, niż sobie wyobrażała i wielokrotnie ją zaskakuje. Na samym końcu chyba najbardziej. Historia dodatkowo poprzetykana jest retrospekcjami z jej dzieciństwa. Z tłumu wyróżniają się jeszcze lekarka Kamili, którą jest hardą kobietą i zawsze musi postawić na swoim, oraz tajemniczy Paweł. Chłopak pojawia się nocami w dziwnych miejscach i zagaduje główną bohaterkę. Jednak samego rozwiązania jego wątku za nic się nie spodziewałam. Wszyscy pozostali bohaterowie jakoś nieszczególnie zapadli mi w pamięć — ginęli w tłumie przez to, że większość miała niemal identyczne wypowiedzi.

Jestem pod ogromnym wrażeniem debiutanckiej powieści Barbary Klickiej, ponieważ na dopracowanie swojego warsztatu pisarskiego musiała poświęcić wiele lat pracy. Na zaledwie stu stronach udało jej się zmieścić historię, która jest swego rodzaju metaforą czy też satyrą na pewne zachowania w sanatoriach. Dodatkowo jej historia ma swój niepowtarzalny klimat i kilku ciekawy bohaterów, dzięki czemu na pewno zapamiętam ją na dłużej. Będę chciała również w przyszłości do niej wrócić, żeby zweryfikować swoje postrzeganie tej powieści.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Będzie mi bardzo miło, jeśli pozostawisz po sobie komentarz, ponieważ bardzo mnie to motywuje do dalszego pisania o książkach. Pamiętaj jednak, że jest to miejsce na dyskusje na temat posta, a nie spam.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...