wtorek, 28 maja 2019

pani czterdziestu żywiołów - witold dworakowski


Znowu długo mnie tutaj nie było, chociaż obiecałam publikować na bieżąco. Niestety jednak codzienność pisze różne scenariusze i w u mnie cały czas się dzieje całkiem sporo. Jednak Pani Czterdziestu Żywiołów to książka, o której chciałam opowiedzieć wam już od bardzo dawna, dlatego cały czas zbieram siłę woli do usiadnięcia przed komputerem i napisaniu o niej kilka słów. A musicie mi uwierzyć, że naprawdę jest o czym.

Erwin jest genialnym pilotem, a Karina niezwykle utalentowanym inżynierem. Choć są od siebie diametralnie różni to stanowią zgraną załogę derbisowca "Demeter". Po przyjęciu zlecenia od tajemniczego klienta, ich gwiezdnego przygoda nabiera niezwykłego tempa, w to wszystko wplątany jest legendarny okręt piracki "Pani Czterdziestu Żywiołów".

Zanim zacznę swoje peany nad powieścią Witolda Dworakowskiego, to chciałabym was nieco ostudzić. Nie jest  to powieść dla super zaawansowanych fanów fantastyki naukowej. Owszem mamy tu kilka bardzo fajnych zabiegów związanych z rozwojem technologicznym czy samą budową wszechświata, ale to przede wszystkim historia o podróżach kosmicznych. W wielu momentach nabiera naprawdę fajnego tempa akcji, a poza eksploracją kosmosu autor w to wszystko wplata również przeszłość samego Erwina, która niezwykle zaskakuje i wciąga. 

Na początku całość wydawała mi się podzielona na kilka opowiadań, które są jednocześnie epizodami z podróży załogi "Demeter". Jednak po przeczytaniu całości muszę powiedzieć, że to było mylne wrażenie. Zakończenie splata wszystkie historie w jedną całość i pozostawia po sobie przede wszystkim efekt "wow". Do tego moją ulubioną część nadal pozostaje Widmo Pośród Gwiazd, które wprowadza nieco nutki grozy do Pani Czterdziestu Żywiołów.

Jak już wcześniej wspomniałam mamy tutaj do czynienia z dwójką głównych bohaterów, Erwinem oraz Kariną. Są podobni do siebie pod względem geniuszu w swoim fachu, ale różni ich temperament. Pilot jest porywczy, a Karina zachowawcza i zawsze myśli przede wszystkim o sprzęcie, choć pozwala Erwinowi na jego wybryki. Do tego lepiej poznajemy tutaj jego przeszłość, która ma związek z samą "Panią Czterdziestu Żywiołów". Szkoda tylko, że pozostałe postacie nie mają większych możliwości pokazania się i giną w tle tej dwójki.

Podsumowując Pani Czterdziestu Żywiołów to świetna i niepozorna opowieść o podróżach kosmicznych. Genialnie bawiłam się, odkrywając razem z bohaterami najdalsze zakamarki wszechświata oraz rozwiązując tajemnice legendarnego okrętu kosmicznych piratów. Bardzo ich przy tym polubiłam. Nie jest to może powieść niezwykle wybitna, ale serdecznie polecam fanom sci-fi, którzy mają ochotę na nieco zabawy w ulubionych klimatach. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Będzie mi bardzo miło, jeśli pozostawisz po sobie komentarz, ponieważ bardzo mnie to motywuje do dalszego pisania o książkach. Pamiętaj jednak, że jest to miejsce na dyskusje na temat posta, a nie spam.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...