Tegoroczny styczeń zapowiada kolejny intensywny rok, ale mam nadzieję, że chociaż lepszy niż poprzedni. Minął mi przede wszystkim na pracy oraz studiach, w szczególności zaliczeniach. Na luty został mi właściwie tylko jeden egzamin, który jest w sumie drugim terminem. Chociaż bardzo sie go obawiam, bo to trudny przedmiot, chciałabym go zaliczyć. Na szczęście w tym całym zamieszaniu udało mi się znaleźć również trochę czasu dla bloga i dla swojego czytelnictwa.
PRZECZYTANE
Udało mi się skończyć dokładnie cztery książki. Trzy z nich widzicie powyżej, a czwartą czytałam w formie ebooka. Na samym początku skończyłam lekturę Filarów Światów Anne Bishop i choć miała ona kilka mankamentów to w sumie czytało mi się ją w miarę przyjemnie. Następnie poznałam dwie świetne powieści z gatunku science fiction, czyli Panią Czterdziestu Żywiołów oraz Szablon. Obie miały w sobie coś, co mnie urzekło. Ostatnią była książka Lucindy Riley Siedem Sióstr, która dla mnie była dużym wyjściem poza strefę komfortu i bardzo trafnyMm wyborem. Mam też rozpoczęte trzy inne powieści, które w najbliższym czasie będę kontynuować. Są to: Siedem Bram Adama Fabera, Śpiące Królewny Stephena Kinga i jego syna Owena oraz Immersja Ericka Pola, w którą jakoś nie mogę się wciągnąć.
POSTY
Moje nadrabianie zaległych recenzji idzie bardzo dobrze. Dawno już zamknęłam lektury z wakacji i obecnie zajmuję się tymi październikowymi, a więc niebawem zamknę ubiegły rok i mam nadzieję wyjdę na prostą. W styczniu pojawiło się ich sześć, z czego trzy były zaległe i bardzo chciałam je napisać. Opowiadałam wam o Czarnym Amulecie Adama Fabera, Małym Lichu i tajemnicy Niebożątka i Pierwszym Słowie Marty Kisiel oraz cudownej Ameryce w Ogniu Omara El Akkady, a także dwóm powieściom recenzowanym na bieżąco, czyli Filarach Świata Anne Bishop i Wiara, miłość, śmierć Petera Gallerta i Jorga Reitera. Poza tym napisałam również dwa posty na temat zeszłego roku oraz skonfrontowałam swoje zeszłoroczone '100 książek...'.
Luty wcale nie zapowiada się na spokojniejszy miesiąc. Wybieram się na ferie do Budapesztu, a kolejny semestr zaczynam już 15 lutego. Myślę jednak, że jak zawsze nie zaniedbam przy tym bloga.
A jak wam minął miesiąc? Przeczytaliście coś wartego uwagi? A może planujecie jakiś zimowy wyjazd?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Będzie mi bardzo miło, jeśli pozostawisz po sobie komentarz, ponieważ bardzo mnie to motywuje do dalszego pisania o książkach. Pamiętaj jednak, że jest to miejsce na dyskusje na temat posta, a nie spam.