Jednak przechodząc już do meritum całego posta to w tym roku chciałabym podsumowanie swoje czytelnictwo w sposób, który podpatrzyłam u Złodziejki Książek i Books by Geek Girl, czyli za pomocą miłych dla oka wykresów i diagramów. Mam nadzieję, że w ten sposób przyjemniej będzie wam się zapoznawało z tym postem, niż gdyby to był suchy tekst.
W 2018 roku po raz kolejny planowałam przeczytać 80 książek, ale już gdzieś w wakacje zorientowałam się, że to na pewno mi się nie uda. Na wykresie widać, że właśnie w tym momencie odpuściłam sobie nieco i w końcowych miesiąca było tych lektur widocznie mniej. Ostatecznie udało mi się skończyć 57 książek, z czego jestem w miarę zadowolona.
Powód mojego zadowolenia widzicie powyżej. Mimo, że nie przeczytałam tyle, ile planowałam były to książki, które w większości mnie zachwyciły. Nie przeczytałam też żadnych strasznych bubli, choć w kilku książkach rzeczywiście było sporo rzeczy, które mi się nie podobały, ale miały również swoje plusy
W przeważającej większości kończyłam (tutaj liczę również serie, z którymi jestem na bieżąco i czekam na kolejne tomy) i rozpoczynałam. Niewiele jednak kontynuowałam.
Oczywiście najwięcej przeczytałam książek fantastycznych, zaraz potem młodzieżówek, co w przyszłym roku bardzo chciałabym zmienić. Na trzecim miejscu plasują się thrillery, a za nimi horrory i literatura dziecięca. Dalej są już przeróżne gatunki od biografii poprzez kryminały i literaturę piękną.
W przypadku płci autora na prowadzenie wychodzą mężczyźni. Kobiet było jednak niewiele mniej, a zaledwie jedna książka była napisana przez autorów rożnej płci.
Tutaj na pierwszy rzut oka widać, że w ubiegłym roku chętniej sięgałam po nowych autorów niż kontynuowałam przygodę ze starymi. Również to chciałabym poprawić i poznać więcej powieści swoich ulubionych autorów.
I to byłoby na tyle, jeśli chodzi o książkowe podsumowanie. Ze swojego życia prywatnego mogę powiedzieć tyle, że to był rok jednocześnie okropny i wspaniały. Widzę, jak wiele mi brakuje do tego, co chciałabym robić i kim być. Niesamowicie mnie to dołuję, ale staram się cały czas iść do przodu i poprawiać niektóre rzeczy. Do najlepszych momentów tego czasu mogę zaliczyć: znalezienie pracy w zawodzie, wyjazd Warszawa-Podlasie oraz do Wisły, z których wiele zdjęć znajdziecie na moim prywatnym instagramie czy zaliczenie pierwszego roku studiów.
A jak wam minął ten rok? Czy wasze postanowienia się udały?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Będzie mi bardzo miło, jeśli pozostawisz po sobie komentarz, ponieważ bardzo mnie to motywuje do dalszego pisania o książkach. Pamiętaj jednak, że jest to miejsce na dyskusje na temat posta, a nie spam.