poniedziałek, 9 października 2017

dziewczyna, która igrała z ogniem - stieg larsson

 

Jeszcze całkiem niedawno uwielbiałam kryminały oraz wszelkie thrillery czy horrory z wątkiem śledztwa i czytałam je w bardzo dużych ilościach, zwłaszcza latem. Jednak styczność z twórczością Agathy Christie coś we mnie zmieniła. Ogromne rozczarowanie, które poczułam po zapoznaniu się z dwiema jej książkami sprawiły, że zaczęłam ostrożniej dobierać sobie lektury z tego gatunku. Bardziej polegam na sprawdzonych autorach i rzadko decyduje się sięgnąć po kogoś nowego. Na początek tego okresu przyszła mi ochota na przeczytanie bestsellerowej serii Millenium Stiega Larssona. Nie powiem, że byłam przerażona, że te grubaski mi się nie spodobają i tylko stracę na nie swój cenny czas. Było jednak wręcz przeciwnie Mężczyźni, którzy nienawidzą kobiet jest jednym z najlepszych i najbardziej dopracowanych kryminałów, jakie kiedykolwiek czytałam, a kontynuacja depcze mu po piętach.

Lisbeth po rozwiązaniu sprawy zaginięcia Harriet Vanger i ogromnym zawodzie miłosnym, wyjeżdża w podróż po świecie. Przez wiele miesięcy nie kontaktuje się ze swoimi bliskimi. Tymczasem w Sztokholmie Mikael, wraz z nowym współpracownikiem Dagiem Svenssonem i jego narzeczoną Mią Bergman, pracuje nad kolejnym wielkim tematem w historii Millenium - traffickingiem, czyli sprowadzeniem młodych dziewczyn z dawnego bloku wschodniego do Szwecji, aby wykorzystać je w branży seksualnej. Książka mężczyzny ma zamiar ujawnić wiele nazwisk wysoko postawionych urzędników oraz funkcjonariuszy, którzy brali udział w tym procederze. Powrót Lisbeth do kraju zbiega się w czasie z makabrycznymi wydarzeniami w życiu dwójki nowych bohaterów. Wpada w samo ich centrum i zostaje głównym podejrzanym. Zaczynają się szaleńcze poszukiwania, ponieważ dzięki swoim umiejętnością unikania systemu, jest dla nich niemal niewykrywalna. 

Ponownie rozwiązanie zagadki nie było dla mnie jakimś wielkim szokiem i zaskoczeniem, ponieważ domyślałam się go od początku. Sądzę jednak, że nie była ona głównym elementem tej historii, a autorowi bardziej chodziło właśnie aby poprzez to śledztwo dogłębniej przedstawić postać głównej bohaterki. Jestem więc w stanie wybaczyć niedociągnięcia w tym wątku. Tym bardziej, że to, na czym najbardziej mi zależało w Dziewczynie, która igrała z ogniem był właśnie wątek Lisbeth i ani trochę na nim nie zawiodłam. Dodatkowo po raz kolejny dostałam niesamowity popis umiejętności pisarskich oraz świetny research. Podobnie, jak w pierwszym tomie Stieg Larsson bardzo dokładnie, ale w przystępny sposób, przedstawia wszystkie zagadnienia i zawiłości fabularne. Samo zakończenie wgniata w fotel.

Lisbeth Salander jest niezwykle uzdolnionym hakerem i socjopatką. Jednak w tym tomie autor skupia się bardziej na przedstawieniu demonów jej przeszłości, które wraz z researchem dwójki nowych bohaterów powracają. Nigdy nie spodziewałabym się, że coś takiego mogło się wydarzyć w dzieciństwie dziewczyny, ale dzięki temu zrozumiałam jej zachowanie, stosunek wobec władzy i przede wszystkim jej postać bardziej do mnie dotarła. Powiem nawet, że zaczęłam jej współczuć i podziwiać. Jako dziecko wykazała się naprawdę wielką odwagą.

Zaś jeśli chodzi o pozostałych bohaterów to nadal uwielbiam Mikaela i w tym tomie żałowałam go niemal podobnie, jak Lisbeth. Facet za wszelką cenę chciał odnowić kontakt z dziewczyną, bo ewidentnie stała się ona dla niego kimś więcej. Ogromnie irytowało mnie to, że nie dała mu się wytłumaczyć, a z drugiej rozumiałam, że to jej naturalne zachowanie. Dragan wciąż zachowywał się, jak starszy brat i niesamowicie martwił się o Lisbeth. Erika wkurzyła mnie nieco swoich zachowaniem, ale również jej pobudki rozumiem. Trochę szkoda, że nie mogłam bliżej poznać Daga i Mii, bo myślę, że byli naprawdę świetną parą.

Dziewczyna, która igrała z ogniem to naprawdę świetnie dopracowana oraz wnikliwie opisana historia socjopatki, która przeszła w życiu coś niesamowicie okropnego. Nie życzyłabym tego najgorszemu wrogowi. Wpleciona została w głośną sprawę kryminalną. Choć nie zawsze zaskakuje to mimo wszystko wywołuje szok i niedowierzanie. Jest równie świetna, a może nawet lepsza od swojej poprzedniczki, ale na pewno zachęca do kontynuowania trylogii.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Będzie mi bardzo miło, jeśli pozostawisz po sobie komentarz, ponieważ bardzo mnie to motywuje do dalszego pisania o książkach. Pamiętaj jednak, że jest to miejsce na dyskusje na temat posta, a nie spam.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...