poniedziałek, 11 września 2017

O tym dlaczego uwielbiam Jakuba Ćwieka

Myślę, że bardzo dobrze znacie przynajmniej część listy ulubionych autorów i doskonale zdajecie sobie sprawę, że znajduje się na niej nazwisko wyżej wymienionego pana. Przeczytałam zaledwie kilka jego książek i naprawdę sporo zostało mi jeszcze do nadrobienia, ale śmiało mogę nazwać go moim autorytetem.

Kłamca był cudowny i pochłonęłam go w jeden dzień. Oba tomy Grimm City to rasowe thrillery, których akcja rozgrywa się w fascynującym świecie fantasy. Z kolei zaś Przez stany POPświadomości to nie lada gratka dla wszystkich geeków. Nie udało mi się jedynie przebrnąć przez Dreszcz, choć paradoksalnie uwielbiam tematykę superbohaterów, ale tamten humor ewidentnie mi nie podpasował. Bardzo lubię jego twórczość, ponieważ da się przy niej totalnie zrelaksować i zapomnieć o bożym świecie. Jeszcze dodatkowo nawiązuje do tematyki, którą można kupić sobie moje uwielbienie - baśnie, mitologia, a przede wszystkim wszystko co popkulturowe.

Podziwiam go również, jako zwyczajnego człowieka, a nie tylko twórcę niesamowitych historii. Co prawda nie udało mi się go jeszcze spotkać choć przez te kilka chwil, jakie się trafią podczas spotkań autorskich, ale jego obraz wysnuwa się z samych relacji naocznych świadków czy fotorelacji. Ujawnia się tam wiecznie młody duchem i zawsze wyluzowany oraz energiczny mężczyzna. Przede wszystkim jednak zawsze fair wobec swoich fanów oraz blisko nich. Nie tylko dlatego, że często pokazuje się na konwentach i innych imprezach, ale również poprzez swoje zafiksowanie na punkcie książek, pisarzy czy seriali. Jednym słowem jest po prostu takim szarym geekiem, któremu udało spełnić się marzenie o wydaniu własnej historii oraz obrania kierunku kariery zawodowej pokrywającym się ze swoimi pasjami.

Jakub Ćwiek po prostu robi to, co kocha i widać to w jego nastawieniu do życia oraz twórczości. Z tego względu nie mogłam nie zakochać się w jego książkach, a w miarę zagłębiania się w to całe bycie jego wielbicielem również i nie zacząć uwielbiać jego samego. Zaimponował mi tym, że oddał się prawie w całości swojemu hobby, a przede wszystkim poczuciem humoru oraz otwartością wobec ludzi. Mam nadzieję, że niebawem mnie również będzie dane go spotkać. A poza tym pisze świetne felietony!

PS. Chcielibyście więcej takich postów, ale o innych autorach?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Będzie mi bardzo miło, jeśli pozostawisz po sobie komentarz, ponieważ bardzo mnie to motywuje do dalszego pisania o książkach. Pamiętaj jednak, że jest to miejsce na dyskusje na temat posta, a nie spam.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...