czwartek, 21 kwietnia 2016

"CK Monogatari" Artura Laisena - recenzja książki.

Autor: Laisen Artur
Tytuł polski: CK Monogatari
Wydawnictwo Genius Creations
Wydanie polskie: 2015
Ilość stron: 348
Cena okładkowa: 39,99 zł
Moja ocena: 9/10

W kieleckiej firmie KZDM-Nagita zawrzało. Z centrali w Tokio przysłano Sho Kyubimori, ekscentrycznego wiceprezesa, pragnącego zrealizować monumentalny i tajemniczy projekt architektoniczny. Jego śladem podąża enigmatyczna emisjonariuszka klanu Oda - Yuki Yamada oraz śmiertelnie niebezpieczny egzekutor Yakuzy - pan Toru.

I nie są to bynajmniej najbardziej egzotyczni przybysze z Kraju Kwitnącej Wiśni. Wkrótce w prowincjonalną rzeczywistość  wedrą się też yurei, kitsune i inni przedstawiciele japońskiego świata magii, duchów i demonów...

Piotr Jaskulski, dyrektor finansowy firmy, wiodący do tej pory spokojne i monotonne życie, nieoczekiwanie staje przed iście mefistofelesowym wyborem. Od tego, czego naprawdę pragnie i jaką cenę jest gotów zapłacić za spełnienie marzeń, zależeć będą losy całego miasta.

CK Monogatari to opowieści o samotności i przemijaniu, o naszym miejscu w czasie i przestrzeni, a także przede wszystkim o gubieniu i odnajdywaniu samych siebie.

Metafizczny thirller nie tylko dla miłośników fantastyki!


opis wydawcy

Zaledwie tydzień czy dwa temu zachwycałam się nad niesamowitym rozpoczęciem cyklu Teraia, a już mam okazję zapoznać się z debiutancką powieścią Artura Laisena. Nie jest ona równie genialna, ale CK Monogatari to coś całkowicie odmiennego od Studni Zagubionych Aniołów, jakbym czytała powieść zupełnie innego autora o identycznym stylu pisania. Jest to na swój sposób pociągające.

W historii Artura Laisena zderzają się ze sobą dwa całkowicie przeciwstawne światy powoli wyniszczane przez kulturę masową i globalizację. Po raz pierwszy spotkałam się z takim połączeniem i muszę szczerze przyznać, że jest ono bardzo interesujące oraz klimatyczne. Postacie z japońskich mitów i legend ożywają na tle małego, polskiego miasteczka. Podkreślone jest wiele różnic pomiędzy naszymi, spontanicznymi rodakami, a spokojnymi, lubiącymi porządek mieszkańcami Kraju Kwitnącej Wiśni przede wszystkimi na pierwszy plan rzuca się temat traktowania kobiet. Jedyny moment rozgrywający się w Japonii wywołał we mnie nieco pozytywniejsze odczucia niż całość rozgrywająca się w szaro-burych Kielcach.

Jest to thriller metafizyczny, więc powinien być zapierający dech w piersiach i jest taki na początku, kiedy relacje między bohaterami oraz plan Kyubimoriego są w fazie przedstawienia. Później zaczęły mnie trochę męczyć filozoficzne wywody czy przeskoki w czasie i przestrzeni. Nie zmienia to jednak mojej opinii o tej powieści jako o wspaniałym debiucie wspaniałego autora, który każe się zatrzymać oraz zastanowić nad tym kim jesteśmy, co się składa na naszą osobowość i ile jesteśmy w stanie poświęcić, aby spełnić marzenia.

Bardzo polubiłam głównego bohatera, Piotra Jaskulskiego i cały czas kibicowałam mu w odnalezieniu szczęścia. Osiągnął sukces w życiu zawodowym, jednak w sferze prywatnej było ono całkowitą porażką, był zagubiony i samotny. Zbudował wokół siebie swego rodzaju mur, którym odgradzał się, aby po raz kolejny nie stracić kogoś bliskiego. Obojętna nie była mi również Yuki także skrzywdzona przez los, ale wciąż dążąca do zrealizowania swoich marzeń. Dzięki tej dwójce bohaterów Laisen pokazał, że potrafi nie tylko zbudować napięcie oraz zainteresować, czymś co właściwie jest jedną wielką niewiadomą, ale także wzbudzić w czytelniku współczucie względem postaci, czego nie zaznałam w Studni Zagubionych Aniołów. Sam czarny charakter jest niezbyt prosty do przeanalizowania. Z jednej strony jego plan mógłby doprowadzić KZDM do bankructwa, zaś z drugiej nie był wcale takim złym pomysłem.

CK Monogatari to kolejna świetna powieść, której końcówka wywołała we mnie mieszane uczucia. Chciałabym wiedzieć, jak potoczyło się dalej życie Piotra, jednak myślę, że w prawdziwym życiu również nie uzyskałabym jednoznacznych odpowiedzi na nurtujące mnie pytania.


Niemniej serdecznie polecam wam obie powieści Artura Laisena w nadziei, że do was również przemówi kunszt i precyzja, z jakimi są napisane, a ja z niecierpliwością będę oczekiwać kolejnych.

Za możliwość przeczytania serdecznie dziękuję wydawnictwu Genius Creations

1 komentarz:

  1. Mam nadzieję, że te filozoficzne wywody nie okażą się zbyt męczące, bo niesamowicie zaciekawiła mnie ta książka i jestem pewna, że wkrótce po nią sięgnę :D

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi bardzo miło, jeśli pozostawisz po sobie komentarz, ponieważ bardzo mnie to motywuje do dalszego pisania o książkach. Pamiętaj jednak, że jest to miejsce na dyskusje na temat posta, a nie spam.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...