Tym razem bardzo miła i przyjemna rozmowa z Olą aka brak pomysłu z Ciekawego cytatu o książkach. :)
S: No
to zaczynajmy ;) Mogłabyś opowiedzieć mi swoją historię - tą
związaną z czytaniem? Jak to się właściwie zaczęło? Od jakiejś
konkretnej książki czy może raczej jakoś zupełnie inaczej? No i
co pociągnęło cię do prowadzenia bloga?
B:
Szczerze mówiąc, nie pamiętam dokładnie jak to się zaczęło.
Nie mam też jakiejś porywającej historii, mówiącej o tym
dlaczego zaczęłam czytać. Książki od zawsze były obecne w moim
domu. Dziadek zbierał wszelakie kroniki, encyklopedie i pozycje
naukowe, a tato po trochu z wszystkiego. I tak jakoś wyszło, że
ten lekki rodzinny bakcyl rozkwitł w mojej osobie.
Gdybym
miała wskazać serie od której czytanie stało się moim nałogiem,
wskazałabym "Przygody trzech detektywów". Do dziś
pamiętam, jak w szkolnej bibliotece znalazłam egzemplarz
"Gadającego grobowca". To właśnie Hitchcock był moim
pierwszym ulubionym autorem. Do dziś mam do tej serii ogromny
sentyment. Potem były kolejne książki, kolejne biblioteki i
jeszcze więcej książek. Każda kolejna, w jakiś sposób
kształtowała mój gust. I wyniki są jakie są.
Skąd
blog? Od zawsze ciągnęło mnie do pisania. Najpierw próbowałam
recenzować płyty. Miałam swój ulubiony blog (wtedy jeszcze
wszyscy działali na onecie), który się tym zajmował. Chciałam
tworzyć coś takiego, ale wtedy nie potrafiłam. Widziałam, że to
co robię nie trzyma się przysłowiowej kupy, więc przestałam.
Potem przyszło liceum, matura i po niej spróbowałam znów. Po
kilku nieudolnych próbach (i nieistniejących
już blogach) w końcu stworzyłam smieszna-nazwe
i
tu już zostałam. Stwierdziłam, że skupię się na czymś co znam
najlepiej i po prostu stworzyłam swoje małe królestwo!
S:
Kolejna osoba, która próbowała z blogami po kilka razy! Czyli nie
jestem jedyna! ;) Czy dla ciebie to też frustrujące, kiedy pisanie
nie idzie albo praca nie przynosi efektów, albo jeszcze w momencie,
kiedy mało kto albo w ogóle nikt tego nie czyta?
B:
Prowadziłam już chyba każdy typ bloga. Grafikę, instrukcję,
nawet przez chwile opowiadanie! A skończyłam na recenzjach. :)
Oczywiście,
że takie sytuacje mnie frustrują. Najbardziej frustruje mnie brak
mojej motywacji czy ten moment gdy słowa się nie kleją. Gdy wiem,
że wypada by post się pojawił, a ja nie mogę znaleźć w sobie
tej ikry do pisania. Brak odbioru to dla mnie nieco inna sprawa.
Wiadomo, miło gdy ktoś czyta coś co tworzysz. Ale moja
przyjaciółka, która zawsze motywowała mnie do tworzenia,
powiedziała kiedyś "Jeśli nie masz widowni, a robisz to co
lubisz, to ludzie się w końcu znajdą". I staram się tego
trzymać.
S:
Genialne słowa, z których wynika, że masz wokół się naprawdę
wielu wspaniałych ludzi wokół siebie. Wszyscy podzielają Twoje
zainteresowania czy raczej każdy ma coś swojego?
B:
Wiem, że nie powinnam tak mówić, ale wiem o tym. Bardzo się
cieszę, że ich mam. Są dla mnie ogromnym wsparciem. Hmm, oba. Niby
interesujemy się tym samym, ale jednak każdy na różnym poziomie.
Dzięki temu, nie nudzimy się ze sobą. :)
S:
Znajomych nie trzeba się wstydzić! :) A propos tego nudzenia –
czytasz wciąż jeden ulubiony gatunek, czy jednak przetykasz go
jakimiś zupełnie innymi, które może niekoniecznie lubisz, żeby
tylko nagle ci się nie znudził?
B:
Nie wstydzę się ich. Chodzi mi o to, że ufanie ludziom nie zawsze
wychodzi na dobre. Odkąd piszę bloga i odkąd nawiązałam
współpracę recenzenckie, bardzo często przeplatam gatunki. Nie
dlatego, że obawiam się znudzenia. Tylko dlatego, że mam szansę
by mieszać. Kupując książki, raczej wybiera się "pewniaki"
by nie żałować. Dzięki temu, że recenzuje, nawet jeśli na półkę
trafi niezbyt zachwycająca mnie pozycja, nie będę żałować.
Dzięki temu poznaje nowe gatunki, kształtuje swój czytelniczy gust
i poznaje nowych autorów.
S:
Skoro o współpracach mowa – bo sama nie miałam jeszcze
możliwości żadnej nawiązać – to czy rzeczywiście bloggerzy są
w jakiś sposób karani czy inaczej się podchodzi do współpracy z
nimi po napisaniu nieprzychylnej recenzji? Możesz zweryfikować
jeszcze jakieś inne mity o tych współpracach?
B:
Nie miałam jeszcze takiej sytuacji. bym któremukolwiek wydawnictwu
z czymś zalegała. Zawsze gdy przychodzi egzemplarz recenzencki,
czytam go zaraz po skończeniu aktualnej lektury. Nie chce
doprowadzić do nerwowej sytuacji. Nie raz pisałam niezbyt
przychylne recenzje. W życiu jestem szczerą osobą i pisząc, nie
zmieniam tego. Nigdy nie zdarzyło się tak, bym odczuła jakąkolwiek
zmianę po takim tekście. Wiadomo, najlepiej by opinie były
przychylne, ale nie zawsze się tak da. I wydawcy bez wątpienia też
o tym wiedzą. W końcu oni też są ludźmi.
Musisz
mi jakimś zarzucić, bo szczerze mówiąc sama się z nimi nie
spotkałam albo ich nie pamiętam. :D Osobiście uważam, że to
bardzo fajna sprawa dla każdego kto lubi czytać. Nie jest to żadne
piekło tylko czysta przyjemność.
S:
Sama też zbyt wielu nie znam, bo jak wspomniałam nie jestem
obeznana w temacie, ale to był chyba taki najpopularniejszy, a
reszty w tej chwili nie jestem w stanie sobie przypomnieć. Może
różnice między wydawnictwami są widoczne? Z jakimś
współpracowało ci się lepiej a z jakimś gorzej?
B:
Właśnie z tą wątpliwością spotykam się najczęściej, dlatego
pytam o inne. ;) Każde wydawnictwo jest inne. W końcu to inni
ludzi, inny marketing i zupełnie inne możliwości. Jestem zdania,
że nie można się ich bać. W końcu po to istnieją, żeby z nich
korzystać. Dlatego warto z nich korzystać. Nie rozdzielam tego.
Każda bardzo mnie cieszy i z każdej jestem bardzo zadowolona.
Zawsze pamiętam o tym, że za każdą nich stoją ludzie i nie
oceniam. ;)
S:
Może chciałabyś jeszcze coś dodać na sam koniec? Bo z mojej
strony to już właściwie wszystkie pytania. :)
B:
Dziękuje Ci bardzo za wyróżnienie i rozmowę. :) Powodzenia w
blogowaniu i nawiązywaniu współprac recenzenckich.
S:
Ja również bardzo dziękuję i powodzenia!
Bardzo ciekawy wywiad ^^
OdpowiedzUsuńOsobiście jestem w trakcie nawiązywania współpracy i mam wielką nadzieję, że mi się uda!!
Pozdrawiam :*
ksiazki-mitchelii.blogspot.com
Ciekawy wywiad :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Interesujący wywiad. Również miałam kilka blogów i dopiero na tym zostałam na dłużej. Wcześniejsze nie wytrwały nawet miesiąca. :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Geek of books&serials&films
Cóż, gorzej ze współpracami z autorami ^^ Ale prawidłowo - recenzowanie na siłę pozytywnie jest bez sensu ^^
OdpowiedzUsuńTak, ja też miałam już grafikę, opowiadania, nawet wiersze.... :D
Awww, jeszcze raz dzięki Ci za ten wywiad! :D
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy wywiad, kreatywne pytania i równie kreatywne odpowiedzi :) Pozdrawiam! /Claudie
OdpowiedzUsuńŚwietny wywiad! Jak widzę nie jestem jedyną osobą, która też próbowała swoich sił w blogach o przeróżnej tematyce :D
OdpowiedzUsuń