Miała być seria postów, a jest wyzwanie, seria postów i chyba jeszcze stworzę jakiś własny autorski TAG, a może nawet kilka. :) Okazało się, że z blogiem ksiażkowym będzie tak samo, jak z moimi opowiadaniami - wręcz jestem, jak King, czyli po prostu sram pomysłami na prawo i lewo. Na ten wpadłam przypadkowo i ogłosiłam go już wcześniej na fanpage'u na facebooku. Na pierwszy rzut pójdzie moja internetowa znajoma, która zgodziła się zostać królikiem doświadczalnym i odpowiedzieć na kilka pytań. Nie wiem, jak to wszystko wyszło, a najbardziej nie wiem, jak mi poszła zabawa w reportera, więc piszcie szczerze co myślicie!
S: Na
samym początku
początku chcę zaznaczyć, że próbowałam wymyślić jakieś
przykładowe pytania, ale zwyczajnie nic nie przyszło mi do głowy.
Z tego powodu postanowiłam pobawić się w trochę w prawdziwego
reportera, który zostaje zaskoczony i nie ma czasu przygotować się
do rozmowy. Nauczyłam się też, że należy zadawać pytania
poczynając od tych o ogół, a kończąc na szczegółach, więc
zacznę od, możesz szczerze powiedzieć, banału i pewnie się
takiego pytania spodziewałaś, ale... Jak to wszystko się zaczęło?
Od jakiejś konkretnej książki, czy może raczej coś innego na
ciebie wypłynęło?
W:
Jak byłam małą dziewczynką nienawidziłam czytać książek!
Wszystkie lektury mnie zrażały i ograniczałam się do streszczeń
już w podstawówce. Pierwszą moją serią, którą przeczytałam z
przyjemnością i dobrowolnie był... "Zmierzch". Pamiętam,
że niesamowicie się wkręciłam, wydawało mi się to boskie,
świetne i najlepsze na świcie. Myślę, że można mi to wybaczyć
ze względu na fakt, iż miałam wówczas jedenaście lat.
S:
Nie musisz się niczego wstydzić, bo pewnie znajdzie się wiele z
nas, które w podobnym wieku szalało za tą serią. Potem w trakcie
dorastania przejrzeli na oczy i zobaczyli jej wady. "Zmierzch"
to typowa książka młodzieżowa, więc to nawet wskazane. Jest
przeznaczona na pewien etap w życiu człowieka. Możesz pokrótce
przedstawić, jakie etapy z danymi gatunkami przechodziłaś lub
przechodzisz?
W:
Zaczęłam od "Zmierzchu", a mimo wszystko po tej pozycji
miałam ogromną przerwę od fantastyki. Stwierdziłam, że czytanie
jest ciekawe i może stać się doskonałą formą spędzania wolnego
czasu. Nie mogłam się powstrzymać od podkradania książek mojej
siostrze, która w tamtym okresie czytała obyczajówki oraz powieści
kobiece. Przeskok okazał się dość duży, ale to właśnie od
podkradania książek, których autorką jest Monika Szwaja zaczęłam
czytywać powieści obyczajowe. Następnie siostra wpakowała mi w
ręce dzieła Dana Browna, co poskutkowało przeczytaniem wszystkich
jego sześciu książek jedna po drugiej. Nie ominęły mnie również
historie na faktach opowiadające o osobach niepełnosprawnych lub
zmagających się z nowotworami. Horrory wcisnął mi mój najlepszy
przyjaciel, więc przez pewien czas czytałam Grahama Mastertona. Z
powieściami historycznymi spotkałam się jednak tylko w szkole i
jakoś nie ciągnie mnie do tego. Co do klasyków literatury jak
"Przeminęło z wiatrem" chociażby przekonała mnie mama.
W wieku czternastu lat sięgnęłam także po książki o narkomani
takie jak "My dzieci z dworca zoo", czy "Pamiętnik
Narkomanki. Do fantastyki wróciłam dopiero w lutym tego roku,
ponieważ to właśnie wtedy dałam drugą szansę "Harry'emu
Potterowi", którego w wieku dwunastu lat obsmarowałam od góry
do dołu. Nie potrafię jednak uszeregować tych gatunków w
odpowiedniej kolejności.
S:
Widzę, że duży wpływ miało (i być może wciąż ma) na ciebie
środowisko. Między tymi książkami poleconymi czytasz coś, co
wybrałaś sama dla siebie, czy może jednak tylko na tym opierasz
swoje plany czytelnicze?
W:
Od samego początku czytam to, co polecają mi ludzie. Nie widzę w
tym jednak nic dziwnego. Zdaję sobie sprawę, że jest wiele
pozycji, które wypada znać, a koniec końców czyta się mi je
bardzo przyjemnie. Spokojnie mogłabym wymienić dwieście książek,
które muszę przeczytać i wszystkie zostały polecone przez kogoś.
Nie potrafię tego uniknąć, choćby z tego powodu, że oglądam
około 10 booktuberów, a oni naprawdę potrafią zachęcić. Poza
tym chciałabym znać to, co zna już większość, żeby dorzucić
swoje trzy grosze i nie mieć trudności ze znalezieniem kogoś do
dyskusji na temat danego tytułu.
S:
Czyli nie widzisz nic złego w blogowaniu czy vlogowaniu o książkach?
Spotykałam się już z bardzo skrajnie negatywnymi opiniami, jakobyś
byli tylko i wyłącznie żebraczami darmowych książek od
wydawnictw.
W:
Skądże znowu! Jestem jak najbardziej na tak. Kocham poznawać
opinię innych ludzi na temat jakieś powieści, ponieważ może
zostać ona przedstawiona za każdym razem w całkowicie inni sposób.
To cudowni ludzie, którzy dzielą się ze swoimi
widzami/czytelnikami całą masą różnorakich emocji i dzięki nim
możemy sięgnąć po genialne książki. Co więcej uważam, że
takim osobą wręcz należą się darmowe egzemplarze książek, bo
większość odwala kawał dobrej roboty, a zrecenzowanie to nie taka
łatwa sprawa, jakby się mogło wydawać, nie mówiąc już o
montażu filmów.
S:
A gdybyś sama pewnego dnia wpadła na pomysł takiego dzielenia się
swoimi odczuciami? Dołączyłabyś bez wahania, po dłuższej walce
z samą sobą, czy może raczej zrezygnowałabyś od razu na starcie?
W:
Niejednokrotnie chciałam dołączyć do blogowych recenzentów, ale
rezygnowałam z tego pomysłu. Wynika to z faktu, że mam masę zajęć
i nie czytam tak wielkich stosów jak niektórzy. Nie chciałabym,
aby notki ukazywały się raz w miesiącu. Poza tym powstało tego
bardzo dużo, więc myślę, że ciężko byłoby mi się przebić
oraz wymyślić coś, co by mnie charakteryzowało.
S:
Nie trzeba być książkkoholikiem i czytać dwudziestu książek
miesięcznie, żeby prowadzić o tym bloga. Osobiście czytam jednego
bloga, którego autorka podkreślała już kilkokrotnie, że nim jest
jest – bardziej utożsamia się z kolekcjonerem, bo woli robić
sobie przerwy między jedną a drugą książką. Wystarczy ruszyć
trochę głową i wykazać się kreatywnością i między recenzje
upchnąć jakiś post około książkowy, TAG czy wymyśloną przez
siebie serię postów, a przynajmniej takie formy cieszą się dużą
popularnością. Które z nich najbardziej ci się podobają? Czy może
wolisz, żeby na blogu/kanale pojawiały się same recenzje?
W:
Wiem, że nie trzeba nim być, żeby pisać o książkach, ale moim
zdaniem jeden post na miesiąc mija się z celem jeśli chodzi o
prowadzenie bloga, a na tyle obecnie pozwoliłby mi mój tryb życia.
Osobiście kocham wszelkie rodzaje TAGÓW, niektóre podobają mi się
bardziej od recenzji. Wynika to zapewne z faktu, że w TAGU możemy
mówić o wielu książkach i uzasadniać swoje opinie, a konkretna
recenzja dotyczy jednego utworu. Takie TAGI to zresztą znakomita
zabawa zarówno dla wykonującego jak i czytelnika. Można wtedy
lepiej poznać upodobania osoby, którą się obserwuje.
S:
Skoro już mówimy o ulubionym rodzaju postów to może jeszcze
wymienisz swoich ulubionych bloggerów/vloggerów? ;)
W:
Anita z Book Reviews jest na samym szczycie - moje pierwsze odkrycie
i od razu w dziesiątkę. Kobieta, która zaraża optymizmem, potrafi
zachęcić do każdej książki jaką zapragnie, żebyśmy
przeczytali. Cały czas się uśmiecha, posiada bardzo bogate
słownictwo, opowiada w ciekawy sposób, a dobrego wspaniale się ją
ogląda. Obejrzałabym każdy jej filmik, nie tylko o książkach.
Według mnie to królowa polskiego BookTube'a . Marta z Secrets Book
- podobnie jak Anita potrafi mnie przekonać do książki, jej
recenzje są nietypowe, posiada ciekawe pomysły, a poza tym
niejednokrotnie umie mnie rozbawić. Nie do każdego przemawia, ale
ja jestem na tak. Poza tym mówi dużo o fantastyce, a ja znów chcę
się wkręcić
w ten gatunek. Darka z Więcek Książków - również dość znana
na polskim BookTubie. Czyta ciekawe pozycje, umie przekonać do
swoich racji, przyjemnie się ją ogląda. Poza tym potrafi mnie
rozśmieszyć. Do dziś pamiętam jej filmik o kacu książkowym.
Oglądam wielu książkoholików, ale to moja Złota Trójca.
S:
No i zmierzając już powoli do końca, ale pozostając jeszcze w
temacie blogowania i vlogowania chciałabym się oczywiście
dowiedzieć, co tak naprawdę sądzisz o moim blogu? Jak sobie radzę
z jego prowadzaniem? Z pisaniem recenzji? Wymyślaniem tematów na
różnego rodzaju postów i wyzwań (choć dopiero mam po jednym na
każdy ;))? No i z przeprowadzeniem tego wywiadu?
W:
Czytam Cię już od samego początku. Wiem, że wkładasz całe serce
w to co robisz i wróżę Ci wielką popularność. Lubię Twój
sposób pisania recenzji, nigdy nie pomyliłabym autora. Do tego
cenię sobie Twoje zdanie w kwestii książek i nie sądzę, żeby
prędko się to zmieniło. Bądź systematyczna, pisz dalej tym samym
stylem, a wszystko będzie świetnie. Czekam na kolejne wywiady z
innymi książkoholikami. Dziękuję za ten wywiad.
S:
To ja za niego dziękuję, a najbardziej za miłe słowa. :)
Bardzo ciekawy pomysł na post okołoksiążkowy ;)
OdpowiedzUsuńWspaniale czytało się ten wywiad ;)
Pozdrawiam :*
ksiazki-mitchelii.blogspot.com
Dziękuję :)
UsuńJestem w wywiadzie ;)
OdpowiedzUsuńJesteś :D
UsuńŚwietny pomysł na post *o* zdecydowanie chciałabym tu zobaczyć więcej podobnych wywiadów ;)"
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Dziękuję!
UsuńTen wywiad jest naprawde dobry i swietnie sie go czyta! Mialam okazje czytac roznego typu wywiady i na rozne tematy, a ich wykonawcy przygotowywali po prostu pytania, ktore nie mialy ze soba zwiazku.
OdpowiedzUsuńTwoj taki nie byl i bardzo sie z tego ciesze :D Fanie podeszlas do tematu! Czekam na wiecej wywiadow :))
Pozdrawiam
secretsofbooks.blogspot.com
Dziękuję bardzo ^^'
UsuńŚwietny wywiad.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Między Stronami
Dziękuję :)
UsuńCiekawy wywiad, dobrze, że odpowiedzi są rozbudowane, milej się czyta :) Liczę na więcej wywiadów w serii!
OdpowiedzUsuńOh, to typowe odpowiedzi Wiki :D
UsuńŚwietny pomysł z tym wywiadem!
OdpowiedzUsuńDziękuję :D
UsuńMi bardzo wywiady się podobają ^^ Zresztą, sama bardzo chętnie odpowiadam na wszelkie pytania, więc wiem, że zarówno ty, jak i twoje ofiary (oczywiście to tylko żartobliwie) będą miały frajdę z takich postów ^^ Mam nadzieję, że znajdziesz wielu ciekawych i chętnych do współpracy książkoholików ^^ I takie spontaniczne wywiady są najlepsze ^^
OdpowiedzUsuńA tak sobie myślałam, czy ty nie staniesz się moją następną ofiarą, ale to dopiero, jak w końcu ci coś uklecę w PS :D
Usuń