środa, 16 września 2015

The Social Media Book TAG

Za nominację serdecznie dziękuję Kasi Maz z bloga Książkomaniaczka :)
Środa będzie takim luźniejszym dniem zarówno dla mnie, jak i dla was, gdzie pozwolę sobie podpowiadać na wszelkie wasze nominacje. Za jego pomocą będę powoli wygrzebywać się spod tego wciąż rosnącego stosu książkowych tagów, w których już totalnie się pogubiłam i na pewno nie będą chronologicznie według kolejności otrzymania. Za każdym razem po prostu zapisuje sobie w nowym poście kto i do czego mnie nominował i wybieram ten z najstarszą datą aktualizacji, a że często tam robię jakieś przemeblowania to się mieszają. Wędrując już do głównego tematu - drogą takiego wyboru los pada dziś na The Social Media Book TAG, który jest bardzo prosty, a ja bardzo go lubię. :) Polega na przypisaniu jakiejś stronie internetowej, należącej do mediów społecznościowych, odpowiedniej według nas książki.

,czyli Twoja ulubiona krótka książka
(przy okazji pozdrawiam wszystkich twitterowiczów ;))

Jeszcze do niedawna powiedziałabym pewnie, że nowelki do serii "Selekcja", czyli "Książę i Gwardzista", bo ogromnie podobało mi się pokazania części tej historii z dwóch zupełnie innych perspektyw niż Ameriki, ale... Teraz moje spojrzenie na świat jest zupełnie inne niż te ponad pół roku wcześniej, kiedy ją kupiłam i przeczytałam. Aby odpowiedzieć na to pytanie muszę cofnąć się do czasów gimnazjum i drugiej lub trzeciej, kiedy omawialiśmy lekturę. Taką małą niepozorną książeczkę, która jako pierwsza w życiu tak doszczętnie zniszczyła mi serca. "Oskar i Pani Róża" to nie jest opowieść o dziesięciolatku z niewyparzonym językiem, ale opowieść o małym chłopcu, który musi pogodzić się z nieuchronnie nadchodzącą śmiercią.

,czyli książka, którą przeczytałeś, bo poczułeś presję ze strony otoczenia.

Znalazłabym pewnie mnóstwo książek do tej kategorii, ale taką najbardziej świeżą sprawą wydają mi się "Igrzyska Śmierci". Jeszcze jakieś dwa lata temu praktycznie wcale nie śledziłam nowości wydawniczych, bo nie miałam w pobliżu jakiejś takiej porządnej księgarni, więc realistycznie myśląc o dziele Suzanne Collins usłyszałam, dopiero gdy ukazał się film. Dodatkowo koleżanka, która nie czyta zbyt dużo książek, powiedziała, że jej bardzo się podobało i może mi pożyczyć wszystkie trzy części. No i tak przepadłam. Jestem Trybutem. :)

,czyli książka, którą przeczytałeś zanim to było modne.

Miałam wtedy 13 lat i wściubdziu w głowie, ale książki już czytałam. To nic, że w większości były to książki o wampirach, bo jarałam się wtedy "Zmierzchem". Wybrałam się do biblioteki po kolejną dawkę tego, z czym dzisiaj za nic nie pokazałabym się na ulicy i wśród nich znalazłam coś co na zawsze zagości w moim serduszku, a mianowicie "Miasto Kości". W tamtym momencie nie miałam zielonego pojęcia, co to w ogóle jest, kto to napisał i czy to dobre, ale pokochałam ją w całości razem ze wszystkimi wadami i zaletami.

,czyli książka, która nie pamiętasz, czy ci się podobała czy nie.

Kolejna rzecz, za którą z chęcią byście mnie pewnie zlinczowali, ale wrzucam tutaj "Małego Księcia". Pamiętam z niego tylko pojedyncze wątki (najbardziej chyba właśnie ten cytat, że jesteśmy odpowiedzialni za to, co oswoiliśmy), ale nie mogę wyłowić jaki miała ostatecznie morał. Może to oznaczać, że albo mi się nie podobała, albo po prostu byłam jeszcze na nią za głupia i nie zrozumiałam.

,czyli książka, która była tak ładna, że musiałeś jej zrobić zdjęcie.

Doskonale pamiętam jeszcze zeszłoroczny wrzesień, kiedy kupowałam trzeci tom "Selekcji" i pierwsze, co zrobiłam po dojechaniu do domu to zrobienie jej zdjęcia i wrzucenie go na Instagrama. Ta część ma zdecydowanie najpiękniejszą okładkę ze wszystkich. Jestem po prostu zachwycona widokiem tak uszczęśliwionej Ameriki w przepięknej, białej sukni. :)

,czyli książka, której ekranizacje chciałbyś zobaczyć.

Lekko odpycha mnie od ekranizacji, po tym jak zjechałam jedną w ostatnio pisanej recenzji porównawczej (która ukazała się w poniedziałek! :D), ale mimo wszystko wciąż niecierpliwie i najbardziej ze wszystkich czekam na "Rywalki" na dużym ekranie. Poza tymi, których zapowiedzi już są, sądzę, że "Black Ice" sprawdziło by się idealnie, jako film. ;)

,czyli książka, którą polecasz każdemu.

Ostatnio mam tendencję do polecania wszystkim "Martwej Strefy" i "Nomen Omen", ale przecież nie może zabraknąć tutaj nieśmiertelnego "Harrego Pottera"!

Taguję:

Nie mam pojęcia, czy któreś z was już go robiło, ale jestem ogromnie ciekawa waszych odpowiedzi :)
No i to było tyle na dzisiaj.
Miłego po południa dla was!

21 komentarzy:

  1. Właśnie mam zamiar czytać "Selekcje" ... tylko muszę się uczyć :(
    Pozdrawiam,
    pozeram-ksiazki-jak-ciasteczka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję za nominację. Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja tam do Selekcji nie czuję pociągu :D
    A co do Małego Księcia - ja ci powiem, że mi się średnio podobał ;D

    OdpowiedzUsuń
  4. Oo, mimo że Rywalki nie spodobały mi się aż tak baaaaaardzo to również chętnie zobaczyłabym je jako ekranizację :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Gratuluję nominacji. Fajne odpowiedzi.
    Pozdrawiam.
    Między Stronami

    OdpowiedzUsuń
  6. czy ja jestem jedyną, która nigdy nie czytała "Oskar i pani Róża". Próbowałam czytać "Miasto Kości" w 1 klasie liceum czyli jak miałam 16 lat i nie mogłam przez to przebrnąć, ale dwa lata później znowu po nią sięgnęłam i się zakochałam w niej! Nie czytałam jeszcze rywalek i jestem tym załamana! szukałam w bibliotekach, ale w żadnej nie ma...
    Bardzo ciekawe odpowiedzi :)
    RosePerdu Books

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To była akurat lektura z tych do wyboru, więc nie wszyscy ją mieli :) Na pewno się znajdą! I dziękuję :)

      Usuń
  7. Z tego co pamiętam to również przeczytałam Igrzyska przez "presję społeczeństwa ". Podobnie jak Ty uwielbiałam "Zmierzch" zanim stał się mody :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem, czy teraz bym przez niego przebrnęła, ale w wieku 13 lat był miłą lekturką :D

      Usuń
  8. Ja nie pamiętam, kiedy zaczęła się moja przygoda z "Miastem kości", ale możliwe, że byłam w podobnym wieku, co Ty. I wtedy również bardzo mi się spodobała. Ostatnio do niej wróciłam, chcąc dokończyć w końcu tę serię, jednak ciągle trwam przy swoim, że autorka powinna zakończyć Dary Anioła na trzech tomach.
    "Igrzyska" również przeczytałam, bo wszędzie ich było pełno i chciałam w końcu zobaczyć, czym się ludzie tak zachwycają, ale w przeciwieństwie do Ciebie, mnie w ogóle nie zachwyciły ;)
    Ogólnie świetny tag!
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W sumie to ostatnia część nie jest jakaś przełomowa i niewiarygodna. Trzecia to moja ulubiona :)
      Dziękuję!

      Usuń
  9. Są bardzo różne opinię na temat Selekcji. Mnie jednak troszkę zaciekawiła, wiec zamierzam przeczytać :D
    A po za tym ma piękne okładki *.*
    Pozdrawiam :*
    www.biblioteczkapati.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie oczekuj niczego nie wiarygodnego, a na pewno ci się spodobają :D

      Usuń
  10. Może to dziwne, ale ja jeszcze nie czytałam Harry'ego Pottera i czuję się przez to dziwnie, bo większość - zdecydowana większość - już to czytała, haha.

    OdpowiedzUsuń
  11. Seria Selekcja rzeczywiście ma okładki wprost stworzone do fotografowania ich :)

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi bardzo miło, jeśli pozostawisz po sobie komentarz, ponieważ bardzo mnie to motywuje do dalszego pisania o książkach. Pamiętaj jednak, że jest to miejsce na dyskusje na temat posta, a nie spam.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...