wtorek, 30 maja 2017

"Lato Eden" Liz Flanagan

okładka, liz flanagan, lato eden,Autor: Flanagan Liz
Przekład: Duda-Gryc Marta
Tytuł polski: Lato Eden
Tytuł oryginalny: Eden Summer
Wydawnictwo: IUVI
Wydanie polskie: 2017
Wydanie oryginalne: 2016
Liczba stron: 306
Moja ocena: 6/10

Zaczęłam się zastanawiać, dlaczego właściwie nie czytam już młodzieżowych powieści obyczajowych, skoro jeszcze z dwa trzy lata temu kilka z nich naprawdę bardzo mi się podobało. Zdecydowałam się sprawdzić, czy naprawdę szukam teraz w książkach zupełnie innego przekazu niż ma do zaoferowania właśnie ten gatunek. Na próbę wybrałam Lato Eden, w którym nie spodziewałam się znaleźć wątku miłosnego, przynajmniej jeśli chodzi o główny tor historii, w czym nieco się pomyliłam. Ostatecznie samą książkę oceniam pozytywnie, ale niestety nie udało jej się wywołać we mnie żadnych głębszych emocji.

Najpopularniejsza dziewczyna w szkole, Eden i nieśmiała gotka, Jess od kilku lat są najlepszymi, nierozłącznymi przyjaciółkami. W ostatnim czasie obie przeżyły traumatyczne chwile i próbują się pozbierać, nawzajem wspierając. Pewnego dnia, który na początku wydawał się całkiem normalny, Eden nie pojawia się w szkole, ani domu. Cała okolica zostaje postawiona do pionu, aby jak najszybciej ją odnaleźć. Tymczasem Jess postanawia wyruszyć śladem ich ostatnich wspólnych wakacji, aby zrozumieć, dlaczego jej najlepsza przyjaciółka zaginęła.

Książka Liz Flanagan opowiada o temacie mi bliższym niż większość powieści z nurtu young adult, czyli przyjaźni a nie miłości i tragicznym dzieciństwie. Autorka opowiada o dwóch całkowicie różnych od siebie, młodych dziewczynach, które obdarzyły się ogromnym zaufaniem i miłością. Los pokazał, że dobrze ulokowały te uczucia, ponieważ jedna nie porzuciła drugiej, kiedy ta potrzebowała pomocy. Jednak w niektórych wypowiedziach dało się wyczuć, że obie pochodzą z dwóch różnych światów, bo nie zawsze były w stanie się zrozumieć czy odnaleźć odpowiedni temat do rozmowy. Nie do końca jestem pewna, czy ten ich mix osobowości miałby odzwierciedlenie w rzeczywistości, ale autorce udało się w całkiem dobry sposób przedstawić te relacje

Im dalej brnęłam w tą książkę tym bardziej wyczuwałam, że jest ona o czymś więcej niż tylko to, co dało się wyczytać z opisu i moje wyobrażenie nie odbiegło daleko od fabuły. Historia Jess i Eden opowiada nam również o zespole stresu pourazowego, poczuciu winy, utracie bliskiej osoby, pierwszej miłości, rodzinnych tragediach oraz o tym, jak łatwo zgubić lub nie docenić samego siebie w biegu życia. Niestety jednak jak dla mnie niektóre z tych tematów zostały przedstawione nieco zbyt pobieżnie i zasłużyły na rozwinięcie. Poza tym cały czas wyczuwałam, że jest to historia dla kogoś zdecydowanie ode mnie młodszego, dla rówieśników bohaterek, które bardziej przeżyłyby te wszystkie sprawy, ponieważ mają mniej doświadczenia życiowego.

W trakcie desperackich prób odnalezienia przyjaciółki Jess wykazała się ogromnym hartem ducha. Podziwiam ją za to, że ani przez chwilę nie miała ochoty usiąść na tyłku i się rozpłakać, tylko cały czas chciała działać. Sama nie miała łatwego roku, a mimo to starała się pomóc Eden w uporaniu się z jej traumą najlepiej, jak umiała. Podobnie, jak uprzednio przyjaciółka robiła to dla niej. Kochała sztukę i w przyszłości chciała zostać malarką, co idealnie komponowało się z jej osobowością - nieśmiałą i wyobcowaną outsiderką. Z kolei zaś Eden wywołała we mnie przede wszystkim negatywne emocje. Rozumiem, że to był jej sposób na odreagowanie ciężkich chwil, ale w wielu momentach zachowywała się egoistycznie i wyolbrzymiała swoje problemy. Nie jestem w stanie zaakceptować faktu, jak potraktowała swoją siostrę, gdy odkryła pewną informacje o niej ani tym bardziej, jak uciekała w alkohol i w inne nietaktowne sposoby na poradzenie sobie z poczuciem winy.

Lato Eden to dobra i mocna książka, ale dla nieco młodszych czytelników ode mnie, ponieważ niektóre poruszone tutaj sprawy nie były dla mnie niczym nowym i zaskakującym. Z kolei te, które interesowały mnie bardziej zostały potraktowane mocno pobieżnie. Na szczęście autorce udało się całkiem dobrze stworzyć główny wątek historii, a obie bohaterki był ciekawymi, kontrastowymi postaciami. Jeśli chcecie poznać tą historię to śmiało możecie sięgnąć i przekonać się na własnej skórze, jak wam się spodoba. Mnie średnio, ale widzę w niej potencjał, który bardziej przemówi do wielbicieli tego typu literatury.


Za możliwość przeczytania serdecznie dziękuję Wydawnictwu IUVI

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Będzie mi bardzo miło, jeśli pozostawisz po sobie komentarz, ponieważ bardzo mnie to motywuje do dalszego pisania o książkach. Pamiętaj jednak, że jest to miejsce na dyskusje na temat posta, a nie spam.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...