poniedziałek, 1 sierpnia 2016

Tydzień z Suomi: 25 książkowych faktów o mnie


Z okazji pierwszych urodzin mojej Biblioteczki przygotowałam dla was pierwszy w historii istnienia bloga maraton blogowy i nazwałam go Tygodniem z Suomi. W trakcie jego trwania chciałabym przybliżyć wam moją osobę w perspektywie czytelnika i bloggera mimo iż przez ten rok zdążyliście mnie całkiem dobrze poznać, ale mam nadzieję, że niektórymi rzeczami uda mi się was zaskoczyć. Na pierwszy rzut chciałabym przedstawić wam 25 książkowych faktów o mnie. Będzie to bardzo zdanie, ponieważ chciałabym, żeby ten post był wyjątkowy, a nie jakimś takim odklepaniem liczby przeczytanych książek czy wymienieniem ulubionych. Już teraz siadając do napisania ich mam ogromną pustkę w głowie i wymyślenie ich zajmie mi sporo czasu, a mam do dyspozycji tylko dwa po południa przed wyjazdem, ale dla was podejmę wyzwanie.

  1. Książki są w moim życiu odkąd nauczyłam się czytać, ale nałogowo czytam je od pierwszej klasy technikum, kiedy poznałam swoją przyjaciółkę, która już wcześniej robiła to nałogowo i stwierdziłam, że przecież ja też to bardzo lubię, więc czemu tego nie robię.
  2. Mam na imię Ania, przez co nie lubię Ani z Zielonego Wzgórza, bo kojarzy mi się z przykrymi przytykami z dzieciństwa, kiedy omawialiśmy tę lekturę w podstawówce.
  3. Moją ówczesną najlepszą przyjaciółkę poznałam przez to, że poleciłam katechetce książkę, którą obie kochamy, czyli Miasto Kości, a ona przy tym była, więc rozpoczął się temat i od tamtego czasu regularnie ze sobą rozmawiałyśmy, a teraz nie możemy bez siebie żyć.
  4. Mimo, że nienawidzę zniszczonych książek, uwielbiam chodzić do biblioteki i buszować wśród jej zbiorów. Byłam tam również na praktykach zawodowych, a teraz na wolontariacie i jeszcze zostałam wciągnięta w dyskusyjny klub książki, dzięki czemu mam bardzo dobry kontakt z jej pracownikami oraz fory u pań bibliotekarek, które trzymają dla mnie nowości, jeśli są pewne, że chciałabym je przeczytać.
  5. Marzę o tym, żeby napisać i wydać własną książkę, ale wciąż nie jestem na tyle cierpliwa, żeby godzinami siedzieć przed komputerem oraz mam wrażenie, że nigdy w życiu nie uda mi się dorównać takim pisarzom, jak Stephen King czy J.K. Rowling.
  6. Nie przywiązuję zbyt dużej uwagi do zakładek, nie mam ich zbyt wiele i raczej ich nie kupuję, a bazuję na tym, co dostanę lub znajdę w zakupionych pozycjach.
  7. Chciałabym wracać do ulubionych książek, ale z reguły nie mam na to czasu, bo na półce nad moim łóżkiem czeka powiększający się stos tych, które chcę przeczytać po raz pierwszy.
  8. W mojej rodzinie tylko ja czytam książki w hurtowych ilościach, poza tym mój tata powoli czyta sobie powieści historyczne, a ostatnio spotkałam po dziesięciu latach kuzynkę i okazało się, że ona również kocha czytać.
  9. Jakiś czas temu przestałam czytać opisy książek, żeby nie spojlerować sobie ich zawartości, więc częściej zdarza mi się teraz oceniać książki po okładce, ale wcześniej sprawdzam chociaż jakiego jest gatunku, żeby nie trafić na coś, czego kompletnie nie trawię.
  10. Zawsze ciągnęło mnie do takiej szerszej działalności internetowej, ale nie mogłam znaleźć dla siebie konkretnego miejsca. Spróbowałam z blogiem recenzenckim, spodobało mi się i zostałam już tutaj, chociaż wcześniej mogliście znaleźć moje recenzje pod witryną Książkowa Suomi. Prowadziłam pod nią dwa blogi, a za trzecim razem zdecydowałam się na Biblioteczkę.
  11. Próbowałam z kilkoma rodzajami ustawień książek, ale najbardziej podoba mi się, kiedy moje książki ułożone są alfabetycznie autorami, choć mam bardzo ograniczoną ilość miejsca na nie i w tej chwili kładę książkę na książkę (ale wciąż alfabetycznie!).
  12. Moja przyjaciółka ma misterny plan zakupienia mi wszystkich tomów serii o Zwiadowcach, których niesamowicie kocham, więc prezentem na każde święte i urodzin jest jak na razie jeden tom. Obecnie mam już dwa. 
  13. Oprócz czytania i pisania uwielbiam również robić książkom zdjęcia, które umieszczam na swoim instagramowym koncie, jak robi pewnie większość obecnych bloggerów.
  14. Bardzo chciałabym móc rozmawiać o książkach z różnymi ludźmi, ale niestety jestem okropnie nieśmiała i boję się odezwać pierwsza, dlatego założyłam bloga i staram się dużo udzielać podczas spotkań klubu książki.
  15. Większość osób mówi, że nie czyta dla statystyk, ale ja lubię wiedzieć dokładnie ile przeczytałam w ciągu jakiegoś czasu i wszystko to zapisuję na swoim koncie w portalu lubimy czytać, żeby potem wszystko sobie podsumować (umysł ścisły, he he).
  16. Chciałabym w przyszłości zostać grafikiem komputerowym i w najlepszym przypadku projektować okładki książek. Można powiedzieć, że jestem na dobrej drodze do spełnienia tego marzenia, ponieważ wybrałam odpowiednią szkołę średnią i umiem już posługiwać się trzema programami graficznymi, więc studia nie są mi koniecznie potrzebne.
  17. W te wakacje pokochałam czytanie w nocy, ponieważ jest tak cicho i nikt mi nie przeszkadza, dzięki czemu mogę całkowicie zatopić się w lekturze. Teraz uważam, że to genialna pora na czytanie, chociaż wcześniej nie umiałam tego robić, bo zasypiałam z książką w rękach albo byłam tak zmęczona, że nie mogłam się na niczym skupić.
  18. Często, kiedy zaczynam czytać, dla jeszcze lepszego umilenia chwili przy lekturze, robię sobie herbatę, ale potem o niej zapominam i przypomina mi się dopiero, jak w końcu oderwę wzrok od książki, żeby np. sprawdzić godzinę, co często następuje po bardzo długim czasie
  19. Nie mam ulubionego gatunku literackiego, autora ani książki, ponieważ przeczytałam w życiu tyle pozycji z tylu różnych gatunków, autorstwa tylu różnych autorów, że nie jestem w stanie tego ocenić. Na sto procent mogę jedynie powiedzieć, że nie czytam literatury erotycznej i historycznej, a jeszcze jakiś czas temu literatury klasycznej, ale to moje lektury szkolne więc chcąc nie chcąc jakieś czytam, i ostatnio zaczynam się przekonywać do klasyki współczesnej jak np. Rok 1984 czy Mistrz i Małgorzata.
  20. Lubię czytać w komunikacji miejskiej, ale rzadko mi się to zdarza, ponieważ zbyt wiele rzeczy wtedy mnie rozprasza. Musi to być naprawdę wciągająca lektura, żebym ja nie zwracała uwagi na to, co dzieje się dokoła mnie.
  21. Ograniczam sobie ilość serii, których kupowanie rozpoczynam do momentu, aż nie skończę kupować tych, które rozpoczęłam, bo mam ich całkiem sporo, jak na tak niewielką kolekcję.
  22. Chciałabym rozpocząć czytanie książek po angielsku, ale moje umiejętności językowe nie są jeszcze na tyle dobre, więc kiedy wydawnictwo Colorful Media zgłosiło się do mnie z propozycją recenzowania magazynów do nauki języka chętnie się na to zgodziłam.
  23. Zdarza mi się po kilkudziesięciu stronach porzucić lekturę jakiejś książki, ponieważ mi się ona nie podoba i nie chcę tracić na nią czas (z tego powodu często w moich podsumowaniach są same książki z wysokimi ocenami), ale niektóre książki są tak słabe, że sama chce się katować i skończyć je czytać, żeby tylko je zjechać w recenzji.
  24. Z powodu dysleksji do szesnastego roku życia czytałam książki tylko i wyłącznie na głos, bo inaczej nie mogłam się skupić i zrozumieć czytanego tekstu, ale teraz już się tego nauczyłam, dzięki czemu zdarza mi się czytać w naprawdę bardzo mało komfortowych warunkach, jak na przykład przy grupce pięćdziesięciu rozwrzeszczanych dzieciaków.
  25. Prowadzenie bloga książkowego nauczyło mnie, że w życiu trzeba być zorganizowanym, ponieważ niektórych rzeczy nie da się zrobić spontanicznie, tylko trzeba je dokładnie zaplanować, inaczej szybko upadną.
No i to byłoby 25 urodzinowych, książkowych faktów. Mam nadzieję, że dzięki nim dowiedzieliście się czegoś nowego i ciekawego o mnie, a w komentarzach możecie się podzielić jakimś informacjami ze swojego czytelniczego życia. :)

PS. Mam nadzieję, że podoba wam się nowy wygląd!


11 komentarzy:

  1. Hm, ja też często zapominam o herbacie i nawet nie muszę wtedy czytać:D
    chciałabym, aby u mnie też był klub książki... A może spytam moje bibliotekarki :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Chodzę do dwóch bibliotek i w każdej z nich funkcjonuje klub książkowy. Jeden, na który uczęszczają osoby 50+, drugi dzieci do 10 roku życia. Niestety, ale nie pasuję do żadnej z tych grup wiekowych :D Tym bardziej, że mimo że kocham pisać bloga i dzielić się swoim zdaniem w internecie, to w rzeczywistości jest z tym gorzej. Musiałabym spotkać naprawdę zapalonego mola książkowego, żeby gadać o książkach, bo inaczej to prowadzę monolog, albo orientuję się, że mój rozmówca mnie nie słucha, bo po prostu go nudzę. Kilkanaście tego typu sytuacji wyleczyło mnie z rozmawiania o książkach z osobami, które tego nie lubią, albo tylko dla zabicia milczenia pytają "co czytasz?", a odpowiedź nijak ich nie obchodzi. Wtedy najczęściej odpowiadam, że czytam książkę :D

    I ja lubię czytać jak jest ciemno, ale tak do północy mniej więcej, bo potem oczy same mi się zamykają. Jednak i tak jestem zmuszona to ograniczać, ponieważ mam wadę wzroku, a oczy przy sztucznym świetle szybciej mi się męczą :(

    OdpowiedzUsuń
  3. Jej, ale dowiedziałam się wiele o Tobie. Ja już nie chodzę do biblioteki, bo sama mam w domu swoją :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetnie ciekawostki! Uwielbiam takie notki, gdyż dzięki nim można się więcej dowiedzieć o autorach blogów. :) Zazdroszczę Ci takiej aktywności w bibliotece, jejku.

    OdpowiedzUsuń
  5. Mi również zdarza się takie zapominanie o herbacie, ale na szczęście nie za często :D
    Szkoda, że u mnie w bibliotece nie ma takiego klubu książkowego, bo chętnie bym w nim uczestniczyła ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja też bardzo lubię czytać w nocy :) A w komunikacji miejskiej niestety nie umiem- chociaż od września, gdy codziennie będę dojeżdżać do szkoły, być może się to zmieni :) /Klaudia

    OdpowiedzUsuń
  7. Nigdy nie próbowałam poustawiać książek alfabetycznie, a obecnie ustawiam je seriami i ewentualnie wielkością. Kiedy jednak jakiś autor napisał więcej serii, to wtedy obie znajdują się obok siebie. Kiedyś próbowałam poustawiać książki kolorami, ale stwierdziłam, że na półkach panuje wtedy straszny chaos, a i też trudniej jest coś znaleźć ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nowy wygląd twojego bloga jest śliczny <3 ja mam ustawione książki autorami i tematycznie :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Haha, też zawsze piję zimną herbatę w czasie czytania! Za to autobusowym czytelnikiem jestem doskonałym, chyba z 90% wszystkich przeczytanych przeze mnie w ciągu zeszłego roku szkolnego książek było przeczytanych właśnie w komunikacji miejskiej. ;)
    A wygląd super! ♥

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja Anię z Zielonego Wzgórza wielbię, zresztą tak mam na imię.
    Czytanie w busie? Albo blogi, albo ebooki, jakoś nie potrafię utrzymać książki w MZK.
    Herbatę zawsze mam zimną, bo potrafię zrobić rano i wypić w okolicy godziny piętnastej, więc czy czytam czy nie to i tak zapominam o herbacie.
    A co do organizacji przy blogu... Mam dwa, wiem co piszesz z organizacją, chociaż czas jest bezwzględny i przy dobrze zaplanowanej rozpisce spada na ciebie dziesięć innych rzeczy.
    Z serii obecnie kupowanych przeze mnie jest "Metro" (zostało mi tylko 2035), "Zeznania Niekrytego Krytyka" (bo to ma więcej niż dwie części) "Niezgodna" (bo genialna ja kupiłam pierwsze dwa tomy z filmowymi okładkami).
    Czytanie klasyki... Nie wszystko zdzierżę. Lalki do dzisiaj nie mogę ruszyć i wybrnąć poza setną stronę.
    Porzucanie i liczenie książek? No cóż, dzięki temu mam w "teraz czytam" na lubimy czytać z 30 książek. Połowa porzucona, bo ledwie zdzierżyłam.

    Co do wyglądu - bardzo fajnie wygląda on na telefonie, na komputerze też.

    OdpowiedzUsuń
  11. Czuję się przez Ciebie zachęcona do dołączenia do Klubu Książki. Też mam taki problem z herbatą...

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi bardzo miło, jeśli pozostawisz po sobie komentarz, ponieważ bardzo mnie to motywuje do dalszego pisania o książkach. Pamiętaj jednak, że jest to miejsce na dyskusje na temat posta, a nie spam.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...