sobota, 30 stycznia 2016

"Ruiny Gorlanu" Johna Flanagana - recenzja książki.

Autor: Flanagan John
Przekład: Kroszczyński Stanisław
Tytuł polski: Ruiny Gorlanu
Tytuł oryginalny: Rangers Apprentice. Ruins of Gorlan
Seria: Zwiadowcy #1
Wydawnictwo: Jaguar
Wydanie polskie: 2011
Wydanie oryginalne: 2004
Ilość stron: 319
Cena okładkowa: 32,90 zł
Moja ocena: 9/10

Przyszłość piętnastoletniego Willa zależy od decyzji możnego barona. Sam Will najchętniej zostałby rycerzem, ale - drobny i zwinny - nie odznacza się tężyzną fizyczną, niezbędną do władania mieczem. Tajemniczy Halt proponouje chłopakowi przystanie do zwiadowców - ludzi owianych legendą, którzy, jak wieść niesie, parają się mroczną magią, potrafią stawać się niewidzialni... Początki nauki u mistrza Halta to jednocześnie początek wielkiej przygody i prawdziwej męskiej przyjaźni.

~okładka


Czytałam tę książkę po pierwszy w wieku około dwunastu lat i wtedy byłam nią niesamowicie zachwycona, więc podchodząc drugi raz w wieku osiemnastu lat szczerze obawiałam się, że tym razem okażę się za stara i tym razem przygody Willa będą dla mnie jedynie naiwną historyjką. Jednak sentyment pozostał i tym razem bawiłam się równie dobrze co za pierwszym razem, co przedstawia Zwiadowców w miejscu niemal Harry'ego Pottera, jako historię uniwersalną i ponad czasową. Niewątpliwie zbudowana na schematach, które pewnie odepchnęły nie jednego czytelnika, jednak zaprawdę powiadom wam, jeśli ją odrzuciliście to musicie do niej wrócić, bo schematy są tylko w opisach i ogólnej budowie historii, kiedy już zanurzycie się w niesamowite przygody Willa i jego przyjaciół to na długo o nich nie zapomnicie i będzie się zastanawiać, w jaki sposób Flanaganowi udało sie was w taki sposób wykiwać. Dodatkowo ze Zwiadowcami jest dokładnie tak samo, jak z seriami kryminalnymi - poszczególne tomy łączą się ze sobą tylko wątkami obyczajowymi, ale przedstawiając zupełnie inne sprawy. Flanagan na potrzeby tej historii stworzył osobne uniwersum bazujące na naszym świecie, ale jednak to jego własny świat. Dla mnie bardzo ważnym elementem i ogromnym plusem są mapki dołączane do niektórych częsci przedstawiający mniejszy lub większy fragment tego świata - w zależności od potrzeb.

Kolejna książka, w której mamy szeroki wachlarz bohaterów, ale pomimo tego nie da się w nich zgubić, bo każdy jest sobą, każdy jest inny i ma własny, niepowtarzalny charakter. Wszystko kręci się wokół Willa. Wychowany w sierocińcu myśli, że jest nikim i nigdy nic nie osiągnie, ale ma marzenia, które może nie do końca, ale w pewnym sensie się ziiściły. Z każdym kolejnym miesiącem i rokiem nauki u Halta zyskuje ogromną pewność siebie i mądrość. Ważni są również jego przyjaciele z sierocińca - Horace, Alyss, Jenny i George, którzy pomimo rozłąki nie zeszli na dalszy plan, a stali się jeszcze bliźsi. No i każdy kolejny przyjaciel zyskany w trakcie kolejnych przygód.

O stylu Flanagana właściwie nie ma co zbyt dużo mówić, bo nie jest ani pełny jakiegoś wyszukanego słownictwa, ani wyróżniający się. Właśnie w tym i wszechwiedzącym, trzecioosobowym narratorze tkwi sekret, dlaczego tak oplata swoimi mackami oraz nie pozwala wypuścic.

Podsumuję to tę recenzje tylko jednym zdaniem: czytajcie Zwiadowców, a jeszcze najlepiej polecajcie swoim dzieciom, młodszemu rodzeństwu oraz innym młodziakom, bo to do nich głównie kierowana jest ta książka i takie historie powinni czytać.

19 komentarzy:

  1. Zwiadowcy <3 i żaden komentarz więcej nie potrzebny uważam <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeszcze się nie zabrałam za Zwiadowców, ale dużo osób mi tę serię polecało, więc na pewno kiedyś sięgnę :)
    Pozdrawiam, maleficent.

    OdpowiedzUsuń
  3. Wiele dobrego słyszałam o tej serii i mam ją w planach:) Chociaż wiem, że jeżeli mi się spodoba, a seria ma sporo tomów to nie będę mogła przestać czytać aż nie skończę :D Sięgnę na pewno przy odrobinie wolnego czasu:) Pozdrawiam!
    Ich perspektywy

    OdpowiedzUsuń
  4. Słyszałam dużo pozytywnych opinii o Zwiadowcach, jednak tych książek jest dość sporo i nie mam na razie na nie funduszy :D
    Jednak z pewnością kiedyś przeczytam :)
    Buziaki,
    SilverMoon z bloga Fantastyczne książki

    OdpowiedzUsuń
  5. "Zwiadowców" mam zamiar przeczytać, muszę tylko znaleźć taki czas, żebym mogła lecieć po kolei z wszystkimi tomami. Ale dzięki Twojej recenzji jestem coraz bardziej nastawiona na tę serię i nie mogę się doczekać, aż ją dorwę w swoje łapki :)
    Buziaki! :*
    Agata

    OdpowiedzUsuń
  6. Będę zatem polecać, a i sama z chęcią przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie czytałam nigdy Zwiadowców, ale od pewnego czasu chciałabym zapoznać się z tą historią. Nie należę do młodszych czytelników, ale mam nadzieję, że mimo wszystko Zwiadowcy spodobają mi się:>
    Pozdrawiam
    secretsofbooks.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie czytałam, ale po tylu pochlebnych recenzjach trzeba będzie to zmienić. Spotkałam się z czymś takim, że "Zwiadowcy" to coś pokroju "Harry'ego Potter'a", zgadzasz się z tym?

    Pozdrawiam, Maniaczka książek!
    countrywithbooks.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się z tym tylko i wyłącznie w kontekście, który wspomniałam - obie książki to historie, które powinno znać każde dziecko. Natomiast jeśli chodzi o treści to ogromnie się między sobą różnią.

      Usuń
  9. Przeczytałam wszystkie części. Tomy 1-4 są rzeczywiście dla młodszego czytelnika, ale pozostałe czytało mi się już bardziej komfortowo i są dojrzalsze. Mimo to bardzo lubię tę serię :))
    ściskam :*

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie wiem, co ze mną jest nie tak, ale wszyscy polecają mi tę książkę. Przecztałam kilka rozdziałów, ale mi się nie spodobała, więc odłożyłam...

    OdpowiedzUsuń
  11. Mam zamiar sięgnąć po "Zwiadowców" tylko jeszcze nie wiem kiedy :D Ta seria ciekawi mnie już od długiego czasu. Dobrze, że wśród tak dużej ilości bohaterów łatwo jest się odnaleźć, bo czasami zdarza się tak, że im więcej postaci, tym więcej chaosu :D

    OdpowiedzUsuń
  12. Jakiś czas temu czytałam pierwszy tom, a na ostatnie urodziny dostałam swój własny egzemplarz. Niedawno też zakupiłam drugi i mam zamiar przeczytać oba! Pierwszy ponownie, a drugi... po raz pierwszy. :p Strasznie lubię te historię.

    OdpowiedzUsuń
  13. Wydaje mi się, że po prostu jestem za stara na tę serię, bo podobała mi się dość średnio. Chociaż koniec drugiego tomu już mnie zaciekawił :P

    OdpowiedzUsuń
  14. Mam ogromny sentyment do tej serii, bo pierwszą część przeczytałam jeszcze jako dzieciak ;) Mam nawet własną kolekcję (oprócz 2, 3 i 4 tomu niestety), która naprawdę pięknie prezentuje się na mojej półce. Bywały tomy lepsze i gorsze, ale zdecydowanie warto znac Zwiadowców :)

    Books by Geek Girl

    OdpowiedzUsuń
  15. Czytałam tom pierwszy jakiś rok temu i bardzo mi się podobał :) chyba najwyższa pora, aby kontynuować czytanie tej serii, mam nadzieję, że uda mi się to zrobić w tym roku :))
    Pozdrawiam! :)
    http://regalnapoddaszu.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  16. Książka jest bardzo dobra :) tylko mi niestety znudziła się po 6 części, ale może jak teraz wyszła 13 część to może od nowa wkręcę się w tę historię pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi bardzo miło, jeśli pozostawisz po sobie komentarz, ponieważ bardzo mnie to motywuje do dalszego pisania o książkach. Pamiętaj jednak, że jest to miejsce na dyskusje na temat posta, a nie spam.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...